Sztuczna małpa” (Artificial Ape) to tytuł najnowszej książki Taylora. Brytyjski naukowiec przekonuje w niej, że człowiek jest po prostu wytworem swoich własnych narzędzi. Od kiedy małpy sięgnęły po narzędzia i zaczęły intencjonalnie przetwarzać rzeczywistość, obłupując kamienie, uwolniły nową siłę, która znacząco zmieniła je same. Mowa o technologii.
Technologia została stworzona przez małpę, ale sama stworzyła człowieka – uważa Taylor. To dzieki niej mogliśmy lepiej dbać o potomstwo czy przygotowywać coraz bardziej odżywcze jedzenie. Istnieje pogląd, że technologia – poprzez rewolucję przemysłową aż po ery komputerów – nagle wrzuciła nas w nową rzeczywistość. Boimy się, że komputery przejmą nad nami kontrolę. Ale to nie tak, przekonuje Timothy Taylor. Technologia nas nie pokonuje, ale stymuluje nasz rozwój. Taylor: - „Rodzaj Homo jest produktem królestwa technologii, która wpłynęła na naszą ewolucję i zmieniła nas w wysoce inteligentne istoty”.
Wszystko rozpoczęło się zaś nie z rewolucją przemysłową, ale już 2,6 mln lat temu, oczywiście w Afryce. To wówczas po raz pierwszy przodkowie człowieka wyciągnęli rekę po patyki i kamienie, aby pomóc sobie w codziennym życiu. Rozłupany kamień okazał się przydatny do wielu nowych rzeczy, których wcześniej małpy nawet nie próbowały – odcinanie mięsa od skór, zaostrzanie patyków… Jak wyjaśnia Taylor, to pozwoliło zmienić strategię zdobywania pożywienia, bo zaostrzonym patykiem można zabić z daleka, nie trzeba zatem np. poszukiwać padliny. Kobiety nie musiały już biegać z potomstwem w ramionach, ale mogły więcej energii zużyć chciażby na laktację, przez co potomstwo mogło lepiej się rozwijać. Także mózgi przodków zaczęły lepiej pracować – uwolniła się wyobraźnia. Juz wkrótce człowiek mógł opuścić Afrykę, rozwijać technologie narzędzi krzemiennych, a potem rozpocząć malowanie na ścianach jaskiń, wreszcie opanować pismo.
Jednak przez ostatnie 30 000 lat wiele z cech człowieka, zamiast się rozwijać, ulega pogorszeniu. Na przykład wzrok – jeżeli zbadać człowieka jako gatunek, zauważymy, że widzi coraz gorzej. To dlatego, że wzrok nie jest nam już potrzebny tak jak kiedyś – argumentuje Taylor. Technologia zaczęła zastępować niektóre z funkcji mózgu. Tak naprawdę przecież poruszamy sie teraz szybciej niż kiedyś (chciaż zamiast nóg niosą nas teraz samochody i samoloty) i, dzięki teleskopom, widzimy dalej niż kiedyś. Jako małpy, jesteśmy najsłabsi, ale dzieki technologii – bezdyskusyjnie najsilniejsi.
Czy zatem powinniśmy się obawiać coraz większej zależności od technologii? Taylor: - „Tak i nie. Zależy od tego, czy jesteśmy pesymistami, czy optymistami. Być może Ziemia stanie się kiedyś miejscem nie nadającym się do zamieszkania przez ludzi – i nie wiemy, czy będzie istniała technologia, która pozwoli nam sobie z tym poradzić”. Zdaniem Taylora, pewne jest tylko jedno: jesteśmy sztucznymi małpami, technologia to część nas samych i nie mamy najmniejszej szansy na „powrót do natury”. Dla człowieka „stan natury” po prostu nie istnieje.
(ew/guardian.co.uk)