Czasem każdy z nas chce uciec od hałasów dnia codziennego, włączonego telewizora, muzyki, miejskich dźwięków. Wydaje się, że najlepszym miejscem do tego byłaby komora bezdźwiękowa. Jednak okazuje się, że długo byśmy w niej nie wytrzymali.
- Cisza kojarzy nam się z brakiem dźwięków, ale w kwestii: "jak bardzo cicha jest cisza", zdania są podzielone - mówi Artur Krauze, nauczyciel muzyki. - Zwykła rozmowa, takie normalne mówienie to około 60 dB, dźwięki tła na łące w lesie to 30-45 dB. Może gdzieś w jaskini pod ziemią byłoby jeszcze ciszej, choć tam też są cieki wodne, ruchy skał - dodaje.
Rozmówca Oliwii Krettek zna dwa bardzo ciche miejsca na naszej planecie. Jedno z nich mieści się w Polsce, w Krakowie. - To komora bezdźwiękowa na krakowskiej AGH. To wspaniały twór inżynieryjny - podkreśla nauczyciel. - Ciężko jest w zwykłym budynku stworzyć pokój, do którego nie docierają z zewnątrz żadne szumy. Krakowskim inżynierom udało się to osiągnąć i zbudować - dodaje.
Krakowska komora to pokój, który jest podwieszony na specjalnych amortyzatorach, pełniących na dodatek funkcję wygłuszaczy. Dzięki takim rozwiązaniom poziom szumu w tej komorze to zaledwie nieco ponad 1 dB. - 99 procent dźwięków z otoczenia jest w tej komorze tłumionych - wyjaśnia specjalista. - Wygłuszone są tam też odbicia, nie ma pogłosów - dodaje. Szacuje się, że w ciągu nocy hałas może w tym pokoju osiągnąć poziom... poniżej 0 decybeli
W najcichszym miejscu na Ziemi udało się zanotować wartość ujemną: minus 20 decybeli. Pomieszczenie zostało wpisane do Księgi Rekordów Guinnessa - jest to tzw. komora bezodbiciowa, która mieści się w siedzibie Microsoftu w Waszyngtonie. Komora jest całkowicie odseparowana od reszty konstrukcji budynku, aby nie przenosiła drgań. Umieszczono ją, podobnie jak polską konstrukcję, na sprężynach tłumiących wszelkie wibracje pochodzące z budynku.
- Okazuje się, że dopiero w takiej komorze człowiek naprawdę "zaczyna słyszeć". Dodatkowo, jak zostanie przygaszone światło, wyciszy się inne zmysły, to pozostaje tylko słuch - opowiada rozmówca Oliwii Krettek. - Wtedy słychać szum płynącej w żyłach krwi, dźwięki wydobywające się z płuc, pracę jelit, żołądka. Niektórych przyprawia to o zawrót głowy, inni mają nawet halucynacje - dodaje.
Rekordziści są w stanie wytrzymać w takim pomieszczeniu jedynie 45 minut.
Kiedyś zamykano więźniów w cichych, ciemnych miejscach. Był to rodzaj tortur. Dziś ciche miejsca służą do badań, zwykle nie zamyka się w nich ludzi, lecz sprawdza dźwiękowe parametry przeróżnych urządzeń, także tych użytku codziennego, np. pralek czy odkurzaczy.
04:37 czwórka stacja nauka 10.12.2021.mp3 Czym są komory bezdźwiękowe i bezodbiciowe? (Stacja Nauka/Czwórka)
***
Tytuł audycji: Stacja Nauka
Prowadzi: Maciej Wójcik
Materiał przygotowała: Oliwia Krettek
Data emisji: 10.12.2021
Godzina emisji: 12.32
pj