Olga Tokarczuk dodaje, że tu właśnie mieszkają ludzie jej samej podobni, z poczuciem zerwanej tradycji i potrzebą tworzenia nowej wspólnoty.
- Bardzo mi się tu podoba otwarcie na Zachód i Wschód oraz europejski oddech, który to miasto ma. I fascynuje mnie, że tworzą je ludzie, którzy nie są stąd - mówi pisarka w "Klubie Trójki".
We Wrocławiu jeszcze kilka lat temu nie było dobrego festiwalu filmowego, a miasto chciało taki mieć. - Prezydent Dutkiewicz zaprosił nas na rozmowę, by porozmawiać o możliwości stworzenia nowego festiwalu, ale po piętnastu minutach wiedziałem, że chcę tu przenieść Nowe Horyzonty - opowiada szef festiwalu Roman Gutek.
Z liczby odbywających się w mieście imprez można wywnioskować, że kultura stanowi podstawę wizerunku Wrocławia. Wiceprezydent Jarosław Obremski wyjaśnia, że początkowo powody były dużo bardziej przyziemne. - Gdy Rafał Dutkiewicz rozpoczynał pracę jako prezydent, było tu trzynastoprocentowe bezrobocie, więc pierwszym zadaniem stało się przyciągnięcie inwestorów. Szeroka oferta kulturalna była do tego niezbędna - wspomina.
Wysiłki zostały nagrodzone, gdy przyznano miastu tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016 roku. Trudno nie zadać pytania, jak ta liczba imprez i instytucji kultury przekłada się na satysfakcję życia mieszkańców.
- Wręcz przeciwnie, to jest najfajniejsze z dużych miast do mieszkania, jest tu dużo zieleni, przeciętnemu obywatelowi żyje się dobrze. Wrocław ma tylko jeden mankament - nie leży nad morzem - twierdzi Mirosław Spychalski, prozaik i dziennikarz.
Gość Jerzego Sosnowskiego dodaje, że z drugiej strony widoczny jest pewien rozdźwięk między wartościami kulturalnymi, które dotarły i zaistniały tu bez udziału władz miasta, a działalnością lokalnego środowiska kulturalnego. - Nie widzę, by te imprezy stały się szansą dla wrocławian, ludzie stąd jeszcze na nich nie istnieją - wyjaśnia.
Zgadza się z tym Roman Gutek, podkreślając jednocześnie, że Wrocław właśnie dlatego przyciąga, że jest w nim jeszcze tak dużo przestrzeni do zagospodarowania. - To jest wyzwanie, by tworzyć coś nowego, bo tu można tworzyć - mówi z naciskiem.
Rocznie we Wrocławiu odbywa się około 150 festiwali.
Warto dodać, że w badaniach poziomu utożsamiania się z miastem Wrocław wygrywa w grupie metropolii. - Ze wszystkich dużych miast w Polsce wrocławianie najbardziej uznają je za swoje miejsce na ziemi - podkreśla Obremski.
Posłuchaj "Wrocław okiem mieszkańców i przyjezdnych w Klubie Trójki", a dowiesz się między innymi, dlaczego Olga Tokarczuk nie ufa młodym ludziom oraz poznasz wiele lokalnych anegdot.