Pierwsze spotkanie Realu i Barcelony w sezonie hiszoańskiej La Liga nie wzbudzało przed rozpoczęciem emocji tak wielkich, jak w latach poprzednich. Słabsza forma Realu, brak w składach drużyn wielu gwiazd kojarzonych z El Classico oraz puste trybuny stadionu Camp Nou - to najważniejsze przyczyny. Jednak mecz między tymi drużynami zawsze jest najważniejszym w sezonie La Liga i może mieć wielki wpływ na walkę o mistrzowski tytuł.
Spotkanie lepiej rozpoczęli Królewscy. Już w 5. minucie Fede Falverde wykorzystał podanie Karima Benzemy i wyprowadził obrońców mistrzowskiego tytułu na prowadzenie. Zaledwie kilka minut później wyrównał najmłodszy strzelec gola w historii El Classico - Ansu Fati. 17-latek zamienił na gola podanie od Jordiego Alby. Do przerwy na tablicy wyniku widniał remis.
Ważny moment meczu nastąpił w 63. minucie. Real wyszedł wtedy na prowadzenie za sprawą Sergio Ramosa. Strzelił on gola z rzutu karnego po tym jak wcześniej sam był przytrzymywany w polu karnym przy wrzutce z rzutu wolnego.
Wynik meczu na 3:1 ustalił w 90. minucie Luka Modrić. Chorwacki pomocnik zakończył z zimną krwią kontratak Los Blancos.
***
Robert Grzędowski