To był mecz godny finałów największych tenisowych turniejów świata. W finale tenisowego turnieju w Madrycie liderka światowego rankingu Iga Świątek przegrała z wiceliderką Białorusinką Aryną Sabalenką 3:6, 6:3, 3:6.
W pierwszym secie walka początkowo była bardzo wyrównana, ale przy stanie 3:4 Polka przegrała gema przy własnym serwisie i tej straty nie zdołała już odrobić przegrywając tę partię 3:6.
Drugiego seta Świątek rozpoczęła bardzo dobrze, od prowadzenia 3:0. Jednak Sabalenka szybko wzięła się za odrabianie strat i po chwili było już po 3. Wtedy nasza tenisistka pokazała jednak, że w najtrudniejszych momentach potrafi zagrać naprawdę rewelacyjnie, wygrała kolejne trzy gemy i zakończyła tego seta zwycięstwem 6:3. Po ponad 1,5 godzinie gry o wszystkim decydował więc trzeci set.
W tej decydującej partii walka na korcie rozgorzała na dobre, obie tenisistki popisywały się efektownymi wymianami, mocnymi, wygrywającymi uderzeniami i żadna z finalistek nie zamierzała rezygnować z walki o każdą piłkę. Jednak te najważniejsze piłki wygrywała Sabalenka, która objęła prowadzenie 3:0. To tylko rozdrażniło Igę, która błyskawicznie wygrała dwa kolejne gemy i kiedy zegar na korcie pokazywał, że upłynęły już dwie godziny od rozpoczęcia gry, wciąż jeszcze nie było wiadomo, kto będzie lepszy dzisiejszego wieczora, bo wynik brzmiał już 2:3, a serwis miała nasza tenisistka. Po kolejnych 7 minutach wszystkie straty zostały odrobione i znów był remis po 3. Dwa kolejne gemy wygrała jednak Białorusinka. Przy stanie 3:5 i podaniu rywalki Świątek dzielnie walczył aby pozostać w meczu. Obroniła trzy piłki meczowej, ale czwartej już nie zdołała i przegrała trwający niemal 2,5 godziny finał w Madrycie z Sablenką 3:6, 6:3, 3:6.
***
Darek Matyja