Zabiera ze sobą namiot i najpotrzebniejsze drobiazgi, a potem wyjeżdża w najbardziej odległe rejony świata. W Czwórce przyznał, że bieganie po mieście po prostu mu się znudziło. Celem jego ostatniej wyprawy, na Alaskę, było połączenie sportowych ambicji z chęcią poznania naprawdę dzikiej przyrody.
- Wyliczyłem jedzenie na każdy dzień, ciuchów właściwie nie zabrałem. Wszystko po to, by móc biec z plecakiem średnio 60 km dziennie - wspominał. - Gdy już atakowała mnie hipotermia i było naprawdę źle, po prostu biegłem. Biegłem nieprzerwanie.
Jego niezwykły wyczyn był także elementem treningu i przygotowaniem do następnego dużego wyzwania, bo Adrian Gronek już planuje, dokąd poleci w przyszłym roku.
***
Tytuł audycji: 4. bieg
Prowadzenie: Piotr Galus
Gość: Adrian Gronek, podróżnik
Data emisji: 15.11.2014
Godzina emisji: 16.00
(kd/asz)