W ciągu sześciu dni zawodnicy 4 Deserts na każdej z tras mieli do pokonania 250 kilometrów. Codziennie dystans 40-, raz 90-kilometrowy, w zależności od etapu: po piaskach Sahary, kamieniach Gobi, słonych skałach Atakamy i lodzie Arktyki. Marek Rybiec swój udział w biegu połączył ze zbiórką pieniędzy dla Hospicjum Świętego Krzysztofa w Warszawie.
- W tego typu biegach biorą udział zawodowi sportowcy czy ludzie, dla których sport jest najważniejszy w życiu, są np. trenerami. Jednak oni stanowią tylko 10-15% uczestników - mówi Marek Rybiec. - Reszta to ci, którzy chcą zrobić coś zwariowanego - dodaje.
Gość Kariny Terzoni podkreśla, że niezbędne jest przygotowanie kondycyjne, ale dużo ważniejsze jest to psychiczne, bo jego zdaniem "biegnie się głową, nie nogami". Zdradza, że podczas 4 Deserts przydało mu się doświadczenie zawodowe, menadżerskie, ale i to sportowe wykorzystuje w biznesie.
Cykl biegów 4 Deserts prowadzi przez najtrudniejsze warunki świata: upały, deszcze, duże różnice przewyższeń, piasek, śnieg, mrozy. - Dla mnie Atakama była najtrudniejsza, ale najpiękniejsza - mówi Marek Rybiec. - Biegi odbywały się na dużej wysokości, wysoka temperatura w dzień i niska w nocy, do tego trudny teren - wymienia.
Jakie wymagania stawiają uczestnikom organizatorzy biegów? Co należy mieć w plecaku? Co najpiękniejszego przywozi się z takich biegów? I jak biega się w śniegu po kolana? O tym m.in. w nagraniu rozmowy.
Marek Rybiec i Kamila Terzoni w Czwórkowym studiu. Fot. Paweł Malinowski/Czwórka
***
Tytuł audycji: Rozbiegani
Prowadzi: Karina Terzoni
Gość: Marek Rybiec (uczestnik biegu 4 Deserts, współorganizator zbiórki dla Hospicjum Świętego Krzysztofa w Warszawie)
Data emisji: 5.1.2018
Godzina emisji: 10.16
pj/kd