Monika Grzybczyńska jest osobą z niepełnosprawnością. Od urodzenia ma wadę wzroku, której nie można skorygować okularami, a nawet operacją. Cierpi m.in. na zanik nerwów wzrokowych, astygmatyzm, nadwzroczność czy zanik nabłonka barwnikowego. Mimo przeszkód realizuje się w pasji, którą jest sport. Jej przygoda w tej dziedzinie zaczęła się od kręgli, a potem przyszedł czas na rower. Od niemal 3 lat w zawodach startuje z Katarzyną Kornasiewicz.
- Zaczyna się nasz trzeci wspólny rok na tandemie - zdradza Katarzyna Kornasiewicz.- Poznałyśmy się trzy lata temu, w lipcu, dosłownie 5 minut przed mistrzostwami Polski w jeździe na czas. Wtedy dołączyłam do Moniki, poproszona o to przez jednego trenera. Zaczęłyśmy więc od razu na dużych i poważnych zawodach - dodaje. Na swoim koncie duet ma już srebrne i brązowe medale mistrzostw Polski. - Muszę tu powiedzieć, że gdy ja byłam mocno kontuzjowana, to Monia zajęła pierwsze miejsce w sprintach wśród mężczyzn, startując w mieszanym tandemie ze wspierającym ją męskim pilotem - podkreśla gość Czwórki.
Oczy i zaufanie
Katarzyna jest kierowcą tandemu. Jej oczy służą obu zawodniczkom. - Podczas jazdy Monika musi mi w 100 procentach zaufać - przyznaje pilotka. - Jestem pełna podziwu dla Moniki. Czasem startujemy w prostszych wyścigach, ale Monika oddała mi się też w 100 procentach podczas górskich mistrzostw Polski, podczas których ten nasz ciężki tandem potrafił rozpędzać się do 90 km na godzinę. To duże wyzwanie, dla mnie też duży stres, gdy wiem, że odpowiadam za siebie, ale też za drugą osobę, która też np. jest matką dwójki dzieci - dodaje.
Monika Grzybczyńska zdradza, że mimo tego, iż nie widzi, to czuje prędkość, czuje zakręty, serpentyny. Przyznaje, że są sytuacje, w których pojawia się strach.
Trening i przyjaźń
Zawodniczki mieszkają w dwóch różnych miastach. Każdy z nich ma rozpisane indywidualne treningi, ale regularnie spotykają się na zgrupowaniach i wspólnych ćwiczeniach. - Monika wykonuje plany treningowe na trenażerze, za co bardzo ją podziwiam. Ja jeżdżę w lesie i na szosie - opowiada pilotka. - Staramy się jeździć razem, kiedy tylko się da. Nasza wspólna jazda jest bardzo ważna. Istotna jest komunikacja, czucie siebie - dodaje.
Katarzyna odpowiedzialna jest za kierowanie, odczyt parametrów, czasu etc. - Żadna z nas nie podchodzi ze spokojem do startu, stres jest i u jednej, i u drugiej - przyznaje Monika. - Trzeba pamiętać, że na tandemie jedna bez drugiej nie pojedzie, musimy się uzupełniać. Każdy zakręt trzeba dobrze wyważyć.
Zawodniczki podkreślają, że tandem to nie jest zwykły rower szosowy. Pedałuje się w jednym rytmie. Tu ważna jest więź między nimi. Obie zgodnie twierdzą, że nie da się jeździć z osobą, której się nie lubi. - My jesteśmy ze sobą bardzo związane emocjonalnie. My się lubimy. Mamy kontakt, nawet jak nie ma zawodów czy zgrupowań. Gadamy na tematy osobiste i jesteśmy po prostu zaprzyjaźnione - dodają zgodnie.
11:32 czwórka rozbiegani 21.01.2022.mp3 O jeździe w tandemie rowerowym opowiadają Monika Grzybczyńska i Katarzyna Kornasiewicz (Rozbiegani/Czwórka)
***
Tytuł audycji: Rozbiegani
Prowadzi: Robert Grzędowski
Goście: Katarzyna Kornasiewicz, Monika Grzybczyńska
Data emisji: 21.01.2022
Godzina emisji: 09.15
pj