- Bicie uczy, ale tylko złych rzeczy - takie jest hasło kampanii, która wystartowała w połowie października. Zaangażowało się w nią kilka znanych nazwisk, które z pewnością pomogą zwrócić na nią uwagę, a ona jest nam teraz bardzo potrzebna. Spot wykonany przez Jana Komasę i Jerzego Radziwiłowicza z pewnością poprowadzi do dyskusji - powiedział Czwórce Marek Michalak - Rzecznik Praw Dziecka.
Doradca społeczny rzecznika praw dziecka, dr Ewa Jarosz, wyraziła duże zaniepokojenie wynikami badań. - Jest to smutny obraz Polaków bijących dzieci. Ponad 60 procent ankietowanych osób aprobuje taką metodę wychowawczą, z czego ogromna część to właśnie rodzice. Najwyższy czas coś z tym zrobić - przekonywała.
ZOBACZ: Cztery kroki do komunikacji bez przemocy
Z wynikami badań TNS OBOP mocno kontrastuje fakt, że od 2010 roku w Polsce stosowanie kar cielesnych podlega restrykcjom karnym. - Tyle, że tutaj nie o same kary chodzi dla rodziców, a o regulację prawną, do której musimy się wszyscy odnosić. Ta norma jest wyraźnym sygnałem, że nia ma żadnego przyzwolenia na przemoc w stosunku do dzieci - przekonywała w "Się mówi" Barbara Smolińska-Theiss - profesor Akademii Pedagogiki Specjalnej. Zwróciła ona zarazem uwagę, że należy oddzielić normę społeczną od praktyki, która niestety wypada niekorzystnie.
Mateusz Jaśkiewicz z samorządu SWPS podniósł również kwestię ignorancji, jaka ma miejsce chociażby wśród pedagogów i nauczycieli w wielu instytucjach oświatowych. - Miałem okazję obserwować to na własne oczy i jest to przykry widok. Będzie może niezbyt popularne to, co powiem, ale im większy ośrodek edukacyjny, tym mniejsze zainteresowanie uczniem i daną rodziną - powiedział.
PRZECZYTAJ TEŻ: Przemoc w szkole. "Agresja uczniów przeniosła się do sieci"
Często stosowanie przemocy wobec dzieci utożsamia się z rodzinami z biednych środowisk, w których nadużywa się alkoholu, a rodzice problemy wyładowują na swoich pociechach. - To jednak tylko część prawdy. Pozwolenie na taki model wychowania, w którym dopuszcza się bicie, jest również wśród doskonale sytuowanych, inteligenckich rodzin. To kwestia, która wymyka się szufladkowaniu. Dlatego tak potrzebna jest kampania i jak najszersza dyskusja o tym problemie - przekonywał Jaśkiewicz.
Ile potrzeba czasu i jakich środków należy użyć, by stopniowo eliminować w polskim społeczeństwie te złe zwyczaje? Jaka jest w tym rola nauczycieli szkolnych? Zapraszamy do wysłuchania dyskusji z "Się mówi".
ac/kd