- Jerozolima, Betlejem czy Nazaret to miejsca nieodłącznie związane ze świętami Bożego Narodzenia - tłumaczy w Czwórce Marek Pawłowski, dziennikarz, podróżnik, pilot wycieczek.
Zdaniem eksperta swoją wędrówkę śladami Świętej Rodziny warto jednak zacząć od Nazaretu. - Są tam dwa miejsca związane z biblijną historią - mówi gość "4 do 4". - Bazylika Zwiastowania to potężna, trzypiętrowa budowla, u której fundamentów znajduje się jaskinia. Według zapisów biblijnych to tam archanioł Gabriel objawił się Marii i przekazał jej, że zostanie matką Mesjasza. Niedaleko stoi także dom Józefa, czyli budynek, w którym wczesną młodość spędził Jezus. Wiek tego gmachu rzeczywiście szacuje się na ok. 2 tys. lat.
180 km od Nazaretu leży Betlejem. - W miejscu stajenki, w której według przekazów biblijnych zatrzymała się Święta Rodzina, zbudowano dwa kościoły - mówi Pawłowski.
Odwiedź z nami najciekawsze miejsca na świecie <<<
Jak przyznaje Łukasz Przybyłek, podróżnik z lotoholik.pl, dzisiejsze Betlejem jest "specyficzne". - W wielu miejscach słychać tam polską muzykę, także kolędy, a Polacy są tam częstymi gośćmi - mówi ekspert. - Dlatego lokalni sprzedawcy starają się zaskarbić naszą przyjaźń machając do nas polskimi flagami, albo mówiąc coś w naszym rodzimym języku.
Wnętrze Bazyliki Narodzenia w Betlejem/fot. PAP/Jim Hollander
Mogłoby się wydawać, że obchody Bożego Narodzenia w Jerozolimie powinny być huczne, ale tak nie jest. - Chrześcijanie są tam mniejszością, a święto to jest skomercjalizowane - przyznaje podróżnik Filip Drzewiecki. - Są Mikołaje, sklepy z balonami opatrzonymi hasłem "Merry Christmas", ale jeśli ktoś zechce naprawdę uczestniczyć w obchodach świąt, należy "zagłębić" się w społeczność chrześcijańską. Niektóre rodziny bowiem zapraszają przybyszów na święta nawet do swoich domów.
W ten rejon warto wybrać się w okresie pozawakacyjnym, gdy nie ma wielu turystów. A jeśli już trafimy tam w środku sezonu urlopowego, najlepiej oblegane zabytki zwiedzać wczesnym rankiem, bądź późnym wieczorem, by uniknąć starcia z wielonarodowym tłumem. - Można wówczas wybrać się na spacer, np. w okolice muru oddzielającego Palestynę od Izraela - opowiada Przybyłek. - Jest bardzo wysoki, udekorowany graffiti przez Palestyńczyków, ale także słynnego Bangsy’ego. I trzeba pamiętać, że w odróżnieniu od Betlejem, które jest raczej spokojnym miastem, Jerozolima nigdy nie zasypia. Życie kwitnie tam całą noc.
(kd)