Zabytkowa Kopalnia Soli w Wieliczce, która od lat wpisana jest na listę światowego dziedzictwa UNESCO przygotowała dla turystów zupełnie nową atrakcję, czyli trasę górniczą dla twardzieli. - To ekstremalna wędrówka chodnikami kopalni, których jest ponad 300 kilometrów. Wszystko odbywa się głęboko pod ziemią i wymaga ostrożności - wyjaśnia przewodnik Mariusz Dyla.
Justyna Tylczyńska w Wieliczce
Uczestnicy wycieczki muszą liczyć się z niedogodnościami. Teren jest nierówny, zdarza się im człapać w wyciekach solankowych albo brnąć w błocie, a żeby wejść do wyrobisk muszą czołgać się w wąskich przejściach, albo wchodzić po rozkołysanych drabinach. Czasami natykają się na... klatki dla kanarków. - Ktoś kiedyś wymyślił, że kanarki wyczuwają metan. Dlatego, głównie w kopalniach niemieckich i śląskich, wieszało się takie klatki przy stropie i obserwowało zachowanie ptaka - wyjaśnia przewodnik. I dodaje, że kanarki to nie jedyne zwierzęta, które można było spotkać w kopalni. Były też konie, w tym klacz Baśka.
Justyna Tylczyńska sprawdziła też, dlaczego w Wieliczce nie ma bakterii, poznała tradycję i historię wielickiej kopalni oraz dowiedziała się dlaczego Kraków leży koło Wieliczki, a nie Wieliczka koło Krakowa. Więcej o przygodzie naszej reporterki 135 km pod ziemią dowiesz się tutaj >>>
***
Tytuł audycji: Hotspot
Prowadzi: Mateusz Kulik
Materiał przygotowała: Justyna Tylczyńska
Data emisji: 23.12.2017
Godzina emisji: 16.18
kul/kd