- Nie można być w Turcji i nie spróbować tamtejszej kuchni. To byłaby największa obraza dla miejscowych - mówi Paweł Krawczyk. - Potrawy są mieszanką kuchni europejskiej i azjatyckiej, a i w każdym regionie smakują inaczej.
Podróże z Czwórką - odkryj z nami najpiękniejsze miejsca na świecie >>>
Nad jedzeniem należy się rozpływać, kucharza można chwalić, ale zadowolenia nie powinno się okazywać kciukiem wyciagniętym do góry. Bo nasze "OK" w Turcji wcale nie jest "OK". - Ten znak w całym basenie Morza Śródziemnego jest postrzegany jako znak o negatywnej proweniencji. Delikatnie mówiąc chodzi o "odczep się" - wyjaśnia rozmówca Beaty Kwiatkowskiej. - Można za to dawać napiwki, choć oczywiście nie jest to obowiązkowe. Turcy potrafią docenić taki gest i niewykluczone, że kolejną kolację zjemy na koszt filrmy.
Turecki targ
Kuchnia turecka przez wielu uznawana jest za jedną z najsmaczniejszych na świecie, a jej flagowym daniem jest oczywiście kebab - najbardziej znane i lubiane danie mięsne. Serwuje się go w porze obiadowej, na kolację albo jako przekąskę - między posiłkami. Turcy jedzą także dużo warzyw. Wykorzystują je do surówek lub sałatek, na ich bazie robią też pyszne wegetariańskie gulasze.
Do Turcji jedzie się również po to, by zwiedzać, bo zabytki są tu naprawdę wyjątkowe. Prawdziwe skarby kryje Stambuł, Pamukkale, Efez czy Ankara. Jak się okazuje, wizyta w tym kraju może być też okazją do spotkania z Draculą. Pierwowzorem hrabiego z kart powieści Brama Stokera byli Wład Dracul i Wład Palownik. I choć imię powieściowego bohatera pochodzi wprawdzie od tego pierwszego hospodara, to jego syn zyskał sobie zasłużoną sławę sadystycznego okrutnika i stał się legendą. Do niedawna uważano, że związany był tylko z Rumunią, teraz tureccy naukowcy odkryli podziemny loch, w którym prawdopodobnie więziony był w XV w. Palownik.
Jak najtaniej polecieć do Turcji i dlaczego warto targować się na tureckim bazarze - dowiesz się, słuchając nagrania ze "Zmienników" .
(kul/jp)