Małe miasta, to młodzi muzycy i producenci, w których twórczości nie brakuje muzyki elektronicznej, sporo jest też inspiracji hip-hopem i eksperymentalnym R&B. - Nasza muzyka jest wypadkową tego, czego słuchamy i co robimy - mówił w audycji "Niedzielna sesja" Mateusz Holak, członek zespołu Kumka Olik.
Zdaniem chłopaków z Małych miast, rap jest bardzo eklektyczny, czerpie z wielu źródeł i dlatego ich produkcje w tej właśnie przestrzeni można osadzić. - To, co gramy może nie jest rapem i w żaden sposób nie nawiązuje do polskich wpływów hiphopowych, ale mógłbym naszą muzykę umiejscowić gdzieś w tych rejonach - mówił Holak, który zaznaczył jednocześnie, że przyklejanie Małym miastom metki "składu raperskeigo", jest przesadą. - Nie jeździmy na deskorolce i nie dbamy o "piąty element" tej subkultury - śmiał się.
Jednak dla obu Mateuszów od tego, na której półce w sklepie muzycznym znajdzie się ich płyta, ważniejsze jest to, że ich przekaz po prostu trafia do odbiorców. - Jestem zadowolony, że to, co robimy, sprawdza się, że ludzie przychodzą na nasze koncerty - zaznaczył Mateusz Gudel.
Więcej o twórczości składu Małe miasta, planach wydawniczych i kalendarzu koncertowym dowiesz się, słuchając nagrania całej rozmowy z audycji "Niedzielna sesja".
(pkur/kd)