Czwórka testuje samochody - nowa odsłona Nissana Qashqai

Ostatnia aktualizacja: 14.05.2014 15:50
Wcześniejszy model Nissana Qashqai kupiło ponad 2 miliony nabywców. Jednak mimo tego sukcesu to auto można porównać do młodego człowieka, który wybiera się na siłownie, aby nabrać masy. Był to wątły samochód, natomiast nowy Qashqai jest już po wielu treningach - dynamiczny i muskularny.
Audio
  • Nissan Qashqai - test samochodu, część 1 (Czwórka/Czwarty wymiar)
  • Nissan Qashqai - test samochodu, część 2 (Czwórka/Czwarty wymiar)
  • Nissan Qashqai - test samochodu, część 3 (Czwórka/Czwarty wymiar)
Nowy model Nissana Qashqai
Nowy model Nissana QashqaiFoto: Jakub Marcinowicz

Japońskie auto zostało zaprojektowane w Europie i dla Europejczyków. Tu też jest produkowane w Brytyjskich zakładach nissana. Patrząc na nowego Qashqaia możemy zagrać w grę, znajdź jak najwięcej liter V. I znajdziemy tu przetłoczenia w kształcie litery V na masce, linia okien kończy się ładną Vką, światła LED do jazdy dziennej to też litera V, wlot powietrza z przodu to też litera V.

Testowana przez nas wersja TEKNA przyciąga wzrok wielkimi czarno-srebrnymi kołami. Juz samo to sprawia, że wyróżnia się na drodze. Bagażnik w nowym Qashqaiu ma 439 l. To nie dużo jak na auto, którym wybieramy się na dwutygodniowe wakacje z całą rodziną, ale jeśli jedziemy na zakupy to idealnie. Bagażnik ma podwójną podłogę, którą możemy modyfikować, tworząc coś w rodzaju skrzynki, aby mniejsze towary nie obijały się po całej komorze bagażowej.

Zobacz także: nissan qashqai tabela.pdf
Wisienką na torcie teho modelu nissana są bardzo eleganckie tylne światła. Przednie też mogą się podobać. Agresywnie spoglądają na innych użytkowników drogi jakby chciały powiedzieć “ ja wam wszystkim pokaże”.

Silniki dostępne są na razie trzy. Jeden benzynowy o pojemności 1,2l i mocy 115KM i dwa diesle 1,5dCi i 1,6. 110KM i 130KM. My testujemy wersje z silnikiem diesla 110KM.

W środku jak i na zewnątrz od razu widać, że to całkowicie nowe auto i różni się od poprzedniego Qasqaia. Wnętrze jest przestronne i ciekawie zaprojektowane. Jeśli ktoś lubi porządek to będzie się tu czuł jak w raju. Jest schludnie i czysto.

Zegary są proste, ale bardzo wyraźne. Wrażenie robią też wskazówki, które po uruchomieniu robią trasę od zera do max i wracają do zera. Mały drobiazg a cieszy. Miedzy zegarami jest ekran, na którym znajdziemy informacje o prędkości, spalaniu, radiu, nawigacji, czy np. naszym zmęczeniu lub bardziej terenowy akcent, czyli kompas.

Nissan
Nissan Qashkai/fot. Jakub Marcinowicz/PR

Materiały wykończeniowe są dobrej jakości, przyjemna w dotyku deska rozdzielcza łączy się niestety na dole i na podszybiu ze słabej jakości plastikiem, który lubi wydawać różne dźwięki. Spasowanie poszczególnych elementów jest dobre, choć można znaleźć parę błędów takich jak kawałek skóry wystający z kolumny centralnej. Ale to pewnie tylko w naszym egzemplarzu testowym.

Zobacz pozostałe testy: Czwórka testuje samochody <<<

Nasz diesel 110KM radzi sobie nieźle. Nie jest to demon prędkości, ale nie mamy problemu z dynamicznym startem spod świateł. Auto rozpędza się od 0 do 100km/h w 12,4 sekundy. Żaden  z montowanych silników nie sprawia, że przyspieszenie spada poniżej 10 sekund. Ale pamiętajmy, że nie o to w tym aucie chodzi, aby był to sportowy bolid. Prędkość maksymalna to 183km/h ale powyżej 130 robi się w aucie głośno tak jest bardzo komfortowo z lekkim dieslowskim pomrukiem, który nie męczy.

Na początku byłem bardzo pozytywnie zaskoczony zestawem audio w nowym qahqaiu. Gra bardzo dobrze, ale mój zachwyt nie trwał długo, bo głośniki, obowiązujące w standardzie są bardzo niskiej jakości i powyżej pewnej głośności zaczynają wpadać w wibracje i nie radzą sobie kompletnie z brzmieniem. Plusem jest też system "nissan connect". Umożliwia strumieniowanie muzyki, planowanie trasy na komputerze domowym, mamy też możliwość odbierania radia cyfrowego w systemie  DAB+. Ten system działa na razie w Warszawie i Katowicach, ale dzięki niemu słuchamy polskiego radia w lepszej, jakości niż po zwykłym FMie.

Przeczytaj cały artykuł: nissan.pdf

Auto jest komfortowe, pamiętajmy, że to podwyższony samochód, miejski crossover. Mimo to nie buja się na boki i nie jest jak galareta. W delikatnym terenie czuje się jak ryba w wodzie.

Kuba
Kuba Marcinowicz/fot. B.Bajerski

A teraz brawa!!! Za co? Za spalanie. Producent podaje, że auto w cyklu miejskim spala 4,2 l na 100km w naszym teście crossover spalił 5l w cyklu mieszanym to bardzo przyzwoity, wręcz zaskakujący wynik zważywszy, że samochód waży ok 1400kg. Nissan oferuje nam masę systemów poprawiających nasze bezpieczeństwo. Mamy systemy ostrzegania o pojeździe w martwym punkcie, mamy ostrzeżenie o zmęczeniu kierowcy, system rozpoznawania znaków drogowych, 6 poduszek powietrznych, aktywną kontrolę toru jazdy. Jest też system ruszania pod górę.

Nowy Nissan Qashqai to zdecydowanie ciekawsza propozycja niż jego poprzednik. Auto jest bardziej komfortowe, ładniejsze i jeździ się nim zdecydowanie lepiej. Byłem nim bardzo pozytywnie zaskoczony. Zaskakująco przyjemna też jest cena, nasz egzemplarz testowy kosztuje ok. 105 tysięcy złotych.
(kuba marcinowicz/kul)

Czytaj także

Snoop Dogg: miłośnik starych aut

Ostatnia aktualizacja: 08.03.2014 13:00
Raperzy bardzo lubią chwalić się swoimi autami i Snoop Dogg nie jest tutaj żadnym wyjątkiem. W jego kolekcji jest około trzydzieści samochodów, a artysta szczególnie ceni sobie starsze modele.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czwórka testuje samochody. Przed wami Volkswagen Golf 7

Ostatnia aktualizacja: 30.04.2014 16:00
Po raz pierwszy Volkswagen Golf został zaprezentowany w 1974 roku i od tamtego czasu niewiele się zmieniło. No może trochę przesadziłem. Ale trzeba przyznać, że to auto nie przechodzi rewolucyjnych zmian i nie zaskakuje futurystycznym kształtem. Jest zwykłe, ale to właśnie najbardziej podoba się fanom Golfów.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Czwórka testuje samochody - pora na Opla Adama

Ostatnia aktualizacja: 07.05.2014 16:00
Opel to marka produkująca samochody które nie zaskakują nas wyjątkową stylistyką. Są ładne, ale nie prześliczne. Aż tu nagle na naszym parkingu pojawił się Opel Adam. To perełka nie tylko wśród opli.
rozwiń zwiń