Gra zapakowana jest do niewielkiej, bardzo estetycznej walizeczki. Po jej otworzeniu naszym oczom ukazują się plansze: jedna, na której możemy umieścić nasze okręty i druga, pionowa, na której przypinamy oznaczenia miejsc, w których atakowaliśmy przeciwnika.
Zasady zabawy są praktycznie takie same, jak te, które amatorzy gry w "Statki" dobrze znają z podstawówki. – Sama rozgrywka jednak została urozmaicona poprzez dodanie kart specjalnych – tłumaczy Krzysztof Bukowski z Hasbro. – Ich wykorzystanie może zmienić bieg wydarzeń.
Zwłaszcza, że i strategie graczy są różne. Niektórzy wybierają cele "po przekątnej", inni wolą trafiać w parzyste, bądź nieparzyste pola. – W tym przypadku plansza jest naszym centrum dowodzenia – mówi tłumaczy Bukowski. - Można się fajnie wczuć w rozgrywkę.
"Bitwa Morska" wciągnęła dziennikarki Czwórki
Więcej na temat gry "Bitwa Morska" dowiesz się, suchając całej "rozGRYwki", bądź oglądając ją po kliknięciu w plik filmowy.
(kd)