Gra "Pure"już od początku przyciąga muzyką, ale nie jest to jej jedyny atut. Jak mówi Leszek Smosarski: - "Pure" ma przegenialny model jazdy - najlepszy, jakim operowałem w ostatnich latach.
Zasady gry są proste. Jeździmy quadem i robimy triki. Jak robimy tricki to dostajemy dopalacz, wtedy jedziemy szybko i wygrywamy. Ten prosty model jazdy ekspert z Electronic Dreams ocenia na 5 gwiazdek na 5.
Grafika również jest najwyższych lotów. - Wszystko widać po horyzont, bezbłędnie każdy szczegół, tekstury najwyższej jakości.
Obrazowi towarzyszy oczywiście, już wspomniany dźwięk. - Dominuje tu rockowa i elektroniczna ścieżka dźwiękowa. Muzyka łatwo wpada w ucho i nie nuży, nie męczy i quad brzmi jak quad.
Z grą "Pure" można spędzić długie godziny, jak w przypadku Kuby Marcinowicza, lub znudzić się po 2 godzinach gry, czego przykładem jest Leszek Smosarski. - W trybie kariery są tylko 3 rodzaje wyścigów - wyjaśnia Smosarski. Na obronę gry dodaje jednak, że możemy kilka godzin spędzić budując własnego quada - wybierając każdą jego część.
Minus - nie ma opcji grania we dwóch na jednym telewizorze. Jakie dodatki odnajdziemy w grze, czy twórcy "Pure" sprawili nam jakieś niespodzianki dowiesz się słuchając audycji "Czwarty Wymiar" lub oglądając załączony plik wideo.
Kuba Marcinowicz i Leszek Smosarski / fot. Aurelia Chmiel