"Teomachia" to gra karciana, choć dość duże pudełko może mylić. Nie ma w nim planszy, a oprócz kart znajdziemy tam jeszcze specjalne żetony. – To jeden z tych tytułów, w które dobrze gra się, jeśli już mamy pewne obycie z grami karcianymi, bądź planszowymi – mówi Michał Sieńko z Fabryki Gier Historycznych. – Jednak zasady są na tyle proste, że gdy wytłumaczyliśmy je 10-latkom, bez problemu sobie poradzili.
Choć zasady gry są proste, dają graczom mnóstwo możliwości manewru. – Dzięki temu powtarzalność gry jest bardzo niska i zanim dojdzie do drugiej, podobnej partii, trzeba właściwie rozegrać setki rozdań – mówi Sieńko.
Zobacz testy gier konsolowych!
W tej grze obowiązuje mechanizm licytacyjny, jaki znamy z popularnego Pokera. Wykładamy trzy karty, następuje licytacja (należy dodać, że licytujemy naszymi... wyznawcami), potem kolejna karta, po której jest licytacja, potem znowu, a ostatecznie następuje bitwa, w której bogowie walczą o władzę nad światem.
Kamil Jasieński i Kuba Marcinowicz grają w "Teomachię"/screen wideo
Dowiedz się więcej o grze, jej zasadach i o tym, jak wygrać w świecie "Teomachii", słuchając nagrania "rozGRYwki" ze studia Czwórki, bądź oglądając zmagania naszych reporterów na wideo.
(kd)