Na wstępie warto podkreślić, że łódzkie muzeum jest drugim najstarszym muzeum sztuki nowoczesnej na świecie. - To prawda, już w 1931 roku otworzyliśmy stałą galerię sztuki nowoczesnej - podkreśla Anna Saciuk-Gąsowska, kurator Muzeum Sztuki ms2 w Łodzi. - Ten okres, czyli ponad osiemdziesiąt lat, był niezwykle dynamiczny, był to czas dużych zmian i chcemy się odnieść do tych zjawisk, które przyniosła nowoczesność, właśnie tą wystawą - dodaje.
"Atlas Nowoczesności" można oglądać w łódzkim muzeum od 24 stycznia. - Wystawa jest ukształtowana wokół pewnych pojęć, idei, które ważne były dla nowoczesności i które, jak sądzimy, ważne są i dziś - przybliża kurator. - Obracamy się wokół takich terminów jak postęp, maszyna, norma, ja, tradycja, rewolucja czy katastrofa. Próbujemy zobrazować te pojęcia dziełami z naszej kolekcji.
Nie będzie żadnym nadużyciem stwierdzenie, że "Atlas nowoczesności" jeśli chodzi o nazwiska twórców, których prace możemy zobaczyć, jest prawdziwym gwiazdozbiorem. Odnajdziemy dokonania m.in. Maxa Ernsta, Władysława Strzemińskiego, Katarzyny Kobro, Enrico Prampoliniego, Mieczysława Szczuki, a także obiekty i druki ulotne pochodzące z archiwum Muzeum, m.in. scenopis rysunkowy do filmu "Jan Matejko" Andrzeja Wajdy.
XX wiek, do którego w zdecydowanej większości odnosi się tematyka wystawy, był bardzo burzliwym czasem. Wpłynęło to bezpośrednio na charakter i klimat przedstawionych prac. - Rzeczywiście jest pojęcie katastrofa i pojęcie rewolucja, ale ta rewolucja kończy się optymistycznie, ponieważ może to być przecież rewolucja 1989 roku, czyli taka aksamitna, pokojowa, która przynosi zmianę w społeczeństwie na lepsze. Coś pozytywnego również można zatem znaleźć - z uśmiechem kończy rozmowę w "Stacji Kultura" gość audycji.
(ac/pj)