- Warszawa jest najdzikszą stolicą europejską, a to za sprawą nieuregulowanego brzegu Wisły, który jest wspaniałym ekosystemem - mówi w Czwórce Edyta Ołdak, ilustratorka ze Stowarzyszenia "Z siedzibą w Warszawie", za którego sprawą powstał projekt "Miejskie Safari".
Drugi z gości Czwórki i pomysłodawców akcji, Patryk Pawlaczyk, sugeruje, że stolicę można określić wręcz miejską dżunglą, o której tak naprawdę nie wiemy za wiele. Zwraca uwagę na mnogość ptactwa, które migrują szlakiem Wisły, a także obecność wielu dzikich zwięrząt. - Szczególnie w miesiącach zimowych sporo gatunków u nas gości. Jednak nie możemy tego ograniczyć tylko do tego okresu, bo część z tych zwierząt znalazło w Warszawie doskonałe miejsce do życia i zwyczajnie się tutaj osiedliło - dodaje.
Fragment albumu "Miejskie Safari"
Te obserwacje dotyczące świata naszych mniejszych braci, okazały się inspiracją do powstania projektu. Uczestnicy akcji najpierw szczegółowo badali gatunki zamieszkujące Warszawę. Uzbrojeni w tę wiedzę, wraz z architektami i projektantami, wykonali makiety małej architektury dla zwierząt. Obiekty umieszczone na czasowej wystawie w Parku Skaryszewskim oraz na wybranych skwerach w Śródmieściu. Kolejny etap to wydanie bogato ilustrowanego atlasu zwierząt miejskich. Mieszkańcy stolicy znajdą w nim ciekawe informacje dotyczące zwierząt, o których istnieniu zapewne nigdy nie myśleli przechodząc przez parki, skwery czy rozkoszując się słońcem nad Wisłą lub urządzając pikniki w ogródkach działkowych.
- Był to szeroko zakrojony projekt. Album jest czymś namacalnym, co zostanie na długo i do czego zawsze możemy sięgnąć, dowiedzieć się wielu rzeczy. Natomiast w ramach akcji odbyło się wiele warsztatów, podczas których o tych zwierzętach rozmawialiśmy. Przede wszystkim po to, żeby zasygnalizować ich obecność w mieście. Bo miasto to nie tylko korki, budynki, ludzie spieszący się do pracy, ale też właśnie przyroda i zwierzęta - opowiada w "Stacji Kultura" Edyta Ołdak.
Książka "Miejskie Safari" rozeszła się na pniu, ale dla tych, którzy nie zdążyli zdobyć własnego egzemplarza mamy dobrą wiadomość. W czerwcu ukaże się dodruk liczący 500 sztuk.
(ac/asz)