"Pani Ka." - serial, w którym widz decyduje
Gust filmowy Polaków zbadali naukowcy z Uniwersytetu SWPS we współpracy z Filmoteką Narodową i Instytutem Audiowizualnym. - Dziś przede wszystkim interesuje nas kino współczesne, to, które znamy z bezpośredniego doświadczenia, bo jest promowane, niedawno powstałe. Natomiast kino starsze jest nam bliskie i znane, chcemy o nim mówić, ale budzi ono inny typ reakcji - wyjaśnia profesor Barbara Giza z Uniwersytetu SWPS.
14:24 czwórka stacja kultura 10.03.2021 kino.mp3 Wyniki raportu "Polak w kinie" komentuje profesor Barbara Giza (Stacja Kultura/Czwórka)
Kino i pandemia
Powstały raport mówi przede wszystkim o kinie przed pandemią. Barbara Giza podkreśla jednak, że przez pandemię nasz sposób lektury filmu się zintensyfikował. - Filmów oglądamy zdecydowanie więcej, ale nie jest to już kino, z oczywistych powodów, a innego typu pośredniki - wyjaśnia.
Pandemia wpłynęła na kino i na historię filmu Barbara Giza
Ankietowani w badaniu przyznali, że najbardziej lubią komedię filmową. - To gatunek wskazany jako ulubiony przez ponad 76 procent respondentów - cytuje badania gość Kasi Dydo. - Polacy niechętnie zaś sięgają po horrory czy musicale.
Komedie kochamy i nienawidzimy
Profesor podkreśla, że kino polskie jest specyficznie ustosunkowane wobec kina gatunków, komedia jest jedynym gatunkiem, który u nas miał szansę się rozwinąć i dotrzeć do odbiorcy z powodzeniem.
Zadziwiającym wnioskiem płynącym z badań jest ten, który mówi, że za najgorszy film uznajemy komedie romantyczne. - Badani wskazują, że ani to "komedia", ani "romantyczna" - opowiada gość Czwórki. - Według respondentów polska komedia romantyczna ani nie bawi, ani nie wzrusza, jest wtórna wobec komedii amerykańskich, nudna i wymuszona - dodaje.
Posłuchaj także:
Filmy wszechczasów
Polacy mają ciepły stosunek do polskiego kina. Jedną ze zgłaszanych pretensji jest: zbyt negatywny stosunek polskich filmowców do polskiego bohatera. Polak w polskim kinie jest postacią stereotypowo negatywną - pijak, leń, nieudacznik Barbara Giza
Obraz, który oglądamy od lat to "Sami swoi" - sięgamy po nich często i bardzo lubimy. - Filmem wszechczasów ankietowani wybrali obraz Marka Koterskiego "Dzień świra" - zdradza profesor. - To obraz, który możemy traktować jako komedię, bo tę formułę wykorzystuje, by mówić o poważnych problemach, pokazywać trudne chwile transformacji 1989 roku i jej skutki w wymiarze ogólnym i osobistym - dodaje.
W czołówce najlepszych filmów znalazły się też: "Bogowie", "Seksmisja" czy "Chłopaki nie płaczą".
Posłuchaj także:
Złote Globy 2021 w cieniu pandemii. Omawiamy nominacje
Kino polskie to dla Polaków bardzo pojemna kategoria. Większość z nas wymieni nazwiska wielkich reżyserów, aktorów, tytuły. - Niestety coraz trudniej kojarzyć nam nazwiska z filmami, zwłaszcza tymi starszymi - mówi specjalistka. - Wiedza Polaków operuje na poziomie wiedzy ogólnej, na powierzchni, nie wnikamy głębiej. Widać brak korelacji między tym, co za kanon uważają znawcy, ludzie kina, a tym, co wiedzą widzowie. Badania pokazały tu duży rozdźwięk.
Po co nam to kino?
- Ponad połowa Polaków uważa ciągle, że bywanie w kinie to obowiązek kulturalnych ludzi - mówi profesor Barbara Giza. - Dla wielu to rozrywka odświętna, raczej na weekendy. Traktują ją jako rozrywkę społeczną: do kina wybieramy się z rodziną, z przyjaciółmi. Niewielu chodzi do kina samotnie - dodaje.
Polacy uważają też kino za formę niecodzienną - ucieczkę od codzienności. - Ale nie traktują już kina tak jak w latach 50., 60. czy 70., gdy brało ono udział w poważnej debacie społecznej. Dziś to przede wszystkim rozrywka. Polacy nie szukają w filmach odpowiedzi na dręczące ich pytania - dodaje.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Prowadzi: Kasia Dydo
Gość: prof. Barbara Giza (medioznawczyni z Uniwersytetu SWPS)
Data emisji: 10.03.2021
Godzina emisji: 11.36
pj