Film "love_proxy" zdobywcą nagrody Blaue Blume 2025 w Berlinie!

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2025 09:18
Polski film krótkometrażowy "love_proxy" w reżyserii Marcina Niemkiewicza z Gdyńskiej Szkoły Filmowej zdobył pierwsze miejsce w kategorii "Najlepszy polski film" w konkursie Blaue Blume w Berlinie.
Marcin Niemkiewicz, Jakub Sasak i Krzysztof Mikulski z nagrodą za love_proxy
Marcin Niemkiewicz, Jakub Sasak i Krzysztof Mikulski z nagrodą za "love_proxy" Foto: mat.pras.

Uroczysta gala rozdania nagród Blaue Blume 2025 w Berlinie z udziałem gości z branży filmowej i telewizyjnej, finalistów wszystkich kategorii konkursu, przedstawicieli mediów oraz członków polskiego jury odbyła się w lutym, w przededniu Berlinale, jednego z najbardziej rozpoznawalnych festiwali filmowych na świecie.


Posłuchaj
18:37 czwórka stacja kultura 04.03.2025 jakub sasak 19.15.mp3 O filmie "love_proxy" opowiada aktor Jakub Sasak (Stacja Kultura/Czwórka)

 

- To jest festiwal, który powstał 14 lat temu, a organizuje go niemiecka telewizja - mówi Jakub Sasak, aktor, odtwórca głównej roli w filmie "love_proxy". - Dwa lata temu jego organizatorzy doszli do wniosku, że chcą mieć też polską nagrodę - kategorię "Najlepszy polski film". W zeszłym roku reżyser "love_proxy" dostał nagrodę publiczności, a w tym roku zdobył główną nagrodę w tej kategorii. 

Podtytuł festiwalu mówi o filmach o miłości, filmach romantycznych, a Jakub Sasak potwierdza, że "love_proxy" należy do tej kategorii. - Myślę, że w każdych czasach potrzebujemy romantycznych filmów, a w czasach, które nas dystansują od romantyzmu i sprawiają, że żyjemy w matni, biegu, dystansie, to chyba potrzebujemy ich jeszcze bardziej - ocenia. - Ja staram się znajdować w sobie te iskierki romantyczności. 

Czwórkowy gość zwraca uwagę, że nowe technologie, media społecznościowe zabijają romantyczność, a dostajemy wszystko "bardziej instant". - Też trochę o tym jest film "love_proxy". Mówi o jakiejś takiej potrzebie autokreacji, którą wydaje nam się, że jesteśmy w stanie załatwić tę relację romantyczną. Okazuje się, że ta romantyczność jest w nas samych, to jedynie słuszne, prawdziwe, oryginalne.  


O czym jest "love_proxy"?

Marcin Niemkiewicz na ekranie opowiada historię Gniewomira, młodego programisty, który zostaje poproszony o wyjazd do Azji, by tam prezentować technologię firmy z branży IT, w której pracuje. - Ta firma korzysta z tzw. proxy - to jest humanoid wymodelowany na obraz i podobieństwo człowieka, który z niego korzysta. W naszym przypadku na obraz Gniewomira - zdradza Jakub Sasak. - Mamy więc rodzaj robota, który wygląda jak Gniewomir, mówi jego głosem, ale różnica jest taka, że ma on zaimplementowane AI świadomościowe i obocznościowe. Gniewomir dzięki temu potrafi mówić w języku japońskim, staje się duszą towarzystwa, nie popełnia gaf językowych. Cały ten czynnik błędu ludzkiego jest w proxy wyeliminowany. Gniewomir wykorzystuje tę technologię, by pójść na randkę - dodaje. 

Film "love_proxy" jest obrazem krótkometrażowym, trwa jedynie 24 minuty. - To trudna forma, ale Marcinowi udało się wszystko zapisać w scenariuszu i zrealizować - ocenia Jakub. - W takiej krótkiej formie nie ma czasu i miejsca na budowanie ozdobników, ornamentacji. Takie filmy skupione są na opowieści i to mi się bardzo podoba. One są bardzo blisko reżyserów. 

Czym "love_proxy" zachwyciło jury?

Film Marcina Niemkiewicza to nieoczywiste ujęcie tematu miłości. - Moim zdaniem to historia, o tym, żeby  otworzyć się na miłość, stanąć w prawdzie i nagości przed drugą osobą. To my musimy się na to odważyć, choć dzisiejsze czasy dają nam mnóstwo możliwości, żeby się zasłonić. Piękno miłości jednak tkwi w jej niedoskonałości. 


***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Bartosz Panek (dyrektor Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia)

Data emisji: 18.02.2025

Godzina emisji: 18.41

kor

Czytaj także

Jak znaleźć prawdziwą miłość w sieci? "Obiecuj mniej, dawaj więcej"

Ostatnia aktualizacja: 09.02.2022 15:26
- Mamy dziś bardzo wielu singli i nie wszyscy są nimi z wyboru. Ciężko jest dziś znaleźć miłość, choćby z powodu pandemii. Relacje zrobiły się bardziej wirtualne. Jednak da się rozpocząć trwałą i udaną relację w sieci i przenieść ją do prawdziwego świata - przekonywała psychoterapeutka Joanna Godecka. 
rozwiń zwiń