"Kung Fu Panda 2"
– Wychodząc z pierwszej części "Kung Fu Pandy" już pięć minut po zakończeniu seansu nie pamiętałem nic z tego filmu. Z dwójką było zupełnie inaczej – podkreśla Łukasz Muszyński, krytyk filmowy. – To jest film dużo lepszy. Ma w sobie dużo więcej poczucia humoru, często bardzo absurdalnego. Zachwyca świetnym dubbingiem i scenami walk – wylicza gość "Stacji Kultura".
Jak tłumaczy krytyk filmowy, tym razem duży miś panda musi zmierzyć się z ptaszyskiem, które wymyśliło proch - tą bronią chce podbić Chiny i zniszczyć kung fu. Aby wygrać starcie z wrogiem, główny bohater - Po, musi odnaleźć w sobie równowagę, a także spojrzeć wstecz i odkryć tajemnice swojego pochodzenia.
Zdaniem Łukasza Muszyńskiego, tak powinny wyglądać wszystkie duże animowane produkcje. – Powinny być dowcipne, wzruszająca, pełne wigoru, emocjonujące, tak jak właśnie "Kung Fu Panda 2".
Zdaniem krytyka ten film zasługuje na dziewięć punktów w dziesięciostopniowej skali.
Zobacz trailer filmu:
"Szalona miłość - Yves Saint Laurent"
Jak podkreśla Łukasz Muszyński, nie jest to tylko film dla fanów pięknych ubrań. – To przede wszystkim dokument pokazujący życie znanego projektanta Yves Saint Laurenta, a dopiero na drugim miejscu reżyser skupia się na przedstawieniu świata mody – wyjaśnia.
Krytyk tłumaczy, że film ukazuje historię Laurenta i Pierre’a Bergégo, dwóch mężczyzn, którzy okazali się dla siebie stworzeni. – Spotkali się w latach pięćdziesiątych i od tego czasu wzajemnie się wspierali, przeżywali razem wzloty i upadki, pomagali sobie w pracy – mówi.
– Z filmu wyłania się obraz człowieka, który był zamknięty w sobie. Osobiście był bardzo nieśmiały, z kolei jego kolekcje zawsze przełamywały tabu, zaskakiwały, przekraczały granice – zauważa.
Narratorem tego dokumentu jest Pierre Bergé. To on opowiada o jaśniejszych i ciemniejszych stronach charakteru dyktatora mody.
Zdaniem krytyka ten film zasługuje na osiem punktów w dziesięciostopniowej skali.
Zobacz trailer filmu:
"Melancholia"
To najnowsza produkcja Larsa von Triera. Tym razem reżyser "Antychrysta" i "Przełamując fale" pokusił się o stworzenie psychologicznego film opowiadającego o końcu świata.
Zdaniem krytyka, koniec świata w tym filmie jest metaforą bezsensu życia. – Jak wiadomo Lars von Trier lubi męczyć swoje bohaterki i w "Melancholii" bardzo je męczy – mówi.
W rolach głównych można zobaczyć m. in. Kirsten Dunst, Charlotte Gainsbourg, Alexandra Skarsgårda i Kiefera Sutherlanda. Zdaniem krytyka dla pierwszej z wymienionych aktorek może być to rola godna Oscara.
Jak podkreśla Łukasz Muszyński, film zebrał na festiwalu w Cannes bardzo dobre recenzje, lecz wypowiedzi reżysera podczas niesławnej konferencji prasowej mogą zaszkodzić produkcji.
Zobacz trailer filmu:
Więcej na temat premier kinowych usłyszysz w audycji "Stacja Kultura" (dźwięk w ramce po prawej stronie artykułu).
ap