Sound'n'Grace: Nie gramy klasycznego gospel

Ostatnia aktualizacja: 16.03.2012 13:00
Tę wokalno-instumentalną grupę tworzą 24 osoby. Poruszają się w szeroko pojętej estetyce gospel, co na polskiej scenie muzycznej czyni ich oryginalnymi i nowatorskimi. Dwoje członków Sound'n'Grace odwiedziło "Stację Kultura".
Audio

- Wywodzimy się z nowoczesnego gospel, czyli są to raczej rytmy r’n’b, funk i soul. W tej stylistyce cały czas się poruszamy i nawet jeżeli nie jest to stricte muzyka gospel, to na pewno są to utwory pełne emocji - powiedziała Aleksandra Urbańska, jedna z siedemnaściorga wokalistów grupy.

Liczny skład Sound'n'Grace sprawia, że grupa rzadko kiedy ma okazję koncertować w komplecie. Najbliższa nadarzy się już w piątek 16 marca podczas koncertu w warszawskim klubie Palladium. Początek o 19.30.

- Na tremę nie możemy sobie już pozwolić. Bardziej odczuwamy ekscytację, że możemy wszyscy razem stanąć na scenie. Nasza formacja jest dosyć duża i nie zawsze mamy taką możliwość. Często gramy w mniejszym składach. Koncert w Palladium to dla nas niemalże Boże Narodzenie i Wielkanoc na raz, bo będziemy całą naszą zespołową rodziną: siedemnaścioro wokalistów plus siedmioosobowy band - podkreślił drugi z gości Kasi Dydo, Kamil Mokrzycki.

 

 

 

Więcej o zespole Sound'n'Grace i muzyce gospel w nagraniu audio i wideo audycji.

pg

Czytaj także

Psychoterapeuta "Bez tajemnic" (WIDEO)

Ostatnia aktualizacja: 18.10.2011 13:10
Od 17 października można oglądać pierwsze odcinki serialu stacji HBO. Produkcja jest wzorowana na izraelskim scenariuszu serialu "Be'Tipul", na bazie którego powstał serial wyprodukowany przez amerykańskie HBO – "In Treatment".
rozwiń zwiń
Czytaj także

"Warszawa" powstała z tęsknoty za polską dziewczyną

Ostatnia aktualizacja: 07.02.2012 18:10
Znany z udziału w filmie Woody’ego Allena, hiszpański zespół Giulia y los Tellarini opowiedział nowym teledysku, którego akcja dzieje się na stołecznej starówce.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Trylogia "Millenium" z perspektywy tłumacza

Ostatnia aktualizacja: 05.03.2012 07:30
- Męczyłam wydawcę, żeby to wydał. Wiedziałam, że to się dobrze sprzeda, choć nie widziałam, że to będzie aż taki bestseller – mówiła w Czwórce Beata Walczak- Larsson, tłumaczka polskiego wydania słynnej sagi Stiega Larssona.
rozwiń zwiń