Jacek Dehnel i Kasia Dydo
– Między mną, a Wielkim Gatsbym nie widzę żadnych podobieństw – mówi gość "Stacji Kultura". – No, może poza uporem, który jest wspólnym mianownikiem wszystkich zodiakalnych byków. Przy czym w przypadku Gatsby’ego chodzi głównie o miłość, a ważna różnica. W miłości Jay jest bardzo żarliwy, jest niemal dworski, zachowuje się jak człowiek z innej epoki.
Dehnel przyznał w Czwórce, że lubi filmy kostiumowe i Nowy York z czasów prohibicji, w których rozgrywa się akcja "Wielkiego Gatsby’ego". – Ale to bez znaczenia, bo tłumacz ma tłumaczyć książkę – mówi Dehnal. – Osobiste preferencje nie mają znaczenia.
Czytaj także: "Wielki Gatsby" kontra "Hipnotyzer"
Zdarza mu się jednak "wybierać" książki, które koniecznie chce przetłumaczyć. – Nie biorę wszystkich zamówień – mówi gość Czwórki. – Tłumaczę także rzeczy, które sam znajdę, i na których wydaniu bardzo mi zależy. Wtedy przekonuję wydawców do tych książek i czasem się one ukazują. Powody, dla których wybieram te pozycje, są jednak zawsze literackie.
Dehnel tłumaczył "Wielkiego Gatsby'ego" przez rok. – Wychodziłem z tego, a potem wracałem... - wspomina Dehnel. – Ale tak musiało być, bo przekład musi się "odleżeć", zarówno w trakcie tłumaczenia, jak i na sam koniec. Te przerwy też są ważne.
By dowiedzieć się więcej, m.in. o .. posłuchaj nagrania całej rozmowy z Jackiem Dehnelem z audycji "Stacji Kultura" .
Na audycję zapraszamy codziennie, od poniedziałku do piątku, już po godzinie 11.00.