Muzealne oblicza Gdyni. Tkanina i fotografia

Ostatnia aktualizacja: 09.01.2023 16:42
W Muzeum Miasta Gdyni styczeń jest niezwykle bogatym w inspiracje miesiącem. Obok muzealnego programu na ferie warte zainteresowania są dwie niezwykłe wystawy. Poznamy świat tkaniny i cofniemy się w czasie do lat 30. XX wieku. 
Port w Gdyni
Port w GdyniFoto: Patryk Kosmider/Shutterstock

W Gdyni od 30 lat odbywa się konkurs Baltic Mini Textile Gdynia, po konkursie zaś niezwykła wystawa - maleńkich tkanych form z całego świata. - Konkurs organizowany jest od 1993 roku. Tym razem zapraszamy na 12. pokonkursową ekspozycje Baltic Mini Textile Gdynia - mówi dr Anna Śliwa z Muzeum Miasta Gdyni. - Pokazujemy piękne, malutkie dzieła sztuki. Zgodnie z regulaminem konkursu nie mogą one przekraczać rozmiaru 20 na 20 cm. To małe arcydzieła. Pięknem swego wykonania przyciągają wzrok - dodaje. 

Miniatury zgromadzone na ekspozycji są sprawiają, że, zwiedzając ją, czujemy się jak w laboratorium sztuki włókna. - Pokazujemy prace niemal ze wszystkich kontynentów - mówi gość "Stacji Kultura". - Ten przegląd tkanin to taka podróż po świecie - dodaje. 

Jak zauważa Kasia Dydo, jednym ze słów perfekcyjnie określającym wystawę jest "innowacyjność". Nie brakuje tam nowoczesnych koncepcji czy tkanin. - Polska tkanina jest bardzo ceniona na świecie, w Gdyni pokazujemy prace polskich i zagranicznych twórców - mówi kuratorka ekspozycji. - Drugim ważnym słowem dla tegorocznej wystawy jest "natura", która była tematem tegorocznego konkursu. Mamy dzięki temu liczne nawiązania do morza i lasu, ale też przyczynek do dyskusji co naturalne jest, a co nie - dodaje. 


Posłuchaj
23:12 czwórka stacja kultura 09.01.2023.mp3 Muzeum Miasta Gdyni zaprasza na wystawy (Stacja kultura/Czwórka)

 

Pozornie do tematu głównej wystawy zupełnie nie pasuje towarzysząca jej ekspozycja prac królowej polietylenu Ievy Krūmiņy, która jest laureatką Grand Prix Prezydenta Miasta Gdyni 11. BMTG. - W jej pracach, choć z polietylenu, ekologii jest dużo - mówi Anna Śliwa. - Odpady plastikowe, nawet odpowiednio wyodrębnione, będą i tak rozkładać się latami. Artystka wykorzystuje ten odrzut, niepotrzebny materiał, robi z niego dzieła sztuki, coś niezwykłego, trwałego - wyjaśnia. - Ieva Krūmiņa, opowiadając o procesie tworzenia, zdradziła, jak z opakowań po jogurtach, zużytych plastikowych pojemnikach wycina kształty nawiązujące do natury i architektury. Łączy je przez prasowanie, tworząc przeróżne artystyczne obiekty - dodaje. 

Kolejną ekspozycją, na którą zaprasza nas Muzeum Miasta Gdyni, jest wystawa "Wymiary Nowoczesności. Gdynia w obiektywie Henryka Poddębskiego". Można powiedzieć, że to wehikuł czasu, który pokazuje nam, jak wyglądały początki nowoczesnego portu i miasta. 

- Henryk Poddębski, fotograf, przenosi nas w lata 30. XX wieku, czasu II Rzeczypospolitej. Specjalizował się w fotografii krajoznawczej, dokumentalnej - wyjaśnia Dariusz Małszycki z Działu Historycznego Muzeum. - Urodził się w 1890 roku. Ukończył Szkołę Handlową Zgromadzenia Kupców w Warszawie i w 1911 roku wstąpił do towarzystwa krajoznawczego. Tam zetknął się z fotografią, był nawet sekretarzem komisji fotograficznej. Pracował w księgarni, gdzie również stykał się ze zdjęciami - dodaje. 

źr. Wymiary Nowoczesności. Gdynia w obiektywie Henryka Poddębskiego - oprowadzanie kuratorskie/Muzeum Miasta Gdyni


Okazało się, że fotografia jest także jego drogą. Do 1939 roku wykonał ponad 20 tysięcy zdjęć na kliszach szklanych i celuloidowych. Gros z nich przedstawia właśnie Gdynię lat 30. - Henryk Poddębski należał do grona fotografów państwowców, który chcieli upamiętnić to, co jest najciekawsze w naszej ojczyźnie - mówi gość Kasi Dydo. - Bywał w Gdyni, była ona etapem jego podróży. W zbiorach Muzeum mamy 700 negatywów Poddębskiego - 236 szklanych, reszta celuloidowych. Dzięki nim możemy przenieść się do lat 30. do nowoczesnej Gdyni. Fotograf robił zdjęcia nowoczesnego portu, urządzeń przeładunkowych, modernistycznej architektury, magazynów, zakładów przetwórczych, dworca morskiego. Dokumentował też polską żeglugę transatlantycką. Przed wojną mieliśmy 7 takich statków. Wykonał m.in. zdjęcie "Piłsudskiego", jak w 1935 roku pierwszy raz wpływa do Gdyni - dodaje. 

Warto pamiętać, że Henryk Poddębski fotografował również miasto z różnych perspektyw. Na jego zdjęciach odnajdziemy budynki użyteczności publicznej, osiedla mieszkaniowe, ale też tereny chętnie odwiedzane przez turystów: mola, plaże, szczególnie Orłowo. 


***

Tytuł audycji: Stacja Kultura

Prowadzi: Kasia Dydo

Gość: Anna Śliwa, Dariusz Małszycki (Dział Historyczny Muzeum Miasta Gdyni)

Data emisji: 09.01.2022

Godz. emisji: 10.14

pj/kor

Czytaj także

Malarki warszawskie. Kobiecy rozdział sztuki nieprofesjonalnej

Ostatnia aktualizacja: 13.12.2022 14:36
Po opowieści o Nikiforze, najbardziej znanym reprezentancie nurtu nazywanego sztuką naiwną, w Państwowym Muzeum Etnograficznym w Warszawie przyszła kolej na panie. Marię Korsak, Leokadię Płonkową, Halinę Walicką i Łucję Mickiewicz łączy Warszawa, ale każda z nich w sztuce realizowała się w zgodzie ze sobą. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Fotografika w MuFo - pierwsza próba syntezy

Ostatnia aktualizacja: 29.12.2022 14:10
"Fotografika. Fotografia artystyczna w Polsce 1927-1978" to wystawa w MuFo w Krakowie, która zabiera nas w podróż po artystycznym świecie fotografii, po sztuce, nie tylko rzemiośle. 
rozwiń zwiń