Zderzacz hadronów i polska artystka

Jak się okazuje i tak bardzo tradycyjna dziedzina sztuki, jaką jest malarstwo może mieć wiele wspólnego z cząstka H0 i zderzaczem hadronów. Przyczyniła się do tego Julia Curyło.

Julia Curyło, malarka, w szkole z fizyki miała piątkę. Ostatnio w galerii Atak mogliśmy oglądać cykl jej prac dotyczący cząstki H0. Jak twierdzi sama autorka cykl nie interesuje jej z fizycznego punktu widzenia. - Podchodzą do tego bardziej humanistycznie  - żeby to było malarstwo, a nie praca naukowa - mówi Curyło w audycji "Stacja Kultura".

- H0 to hipotetyczna cząstka Bozon Higgsa, którą starają się odkryć naukowcy w CERNie. Wiąże się z tym wiele kontrowersji. Jej odkrycie zmieniłoby dotychczasowe teorie na temat powstania świata - przybliża temat Julia Curyło. - Ten temat nie jest naukowy z mojego punktu widzenia. Powstał jako kontynuacja mojego pierwszego cyklu, który był refleksją na temat poszukiwania duchowości w naszej kulturze masowej. Cykl o cząstce H0 też jest poszukiwaniem duchowości w świecie, tylko tym modernistycznym, gdzie Bóg teoretycznie umarł - dodaje.

O zderzaczu hadronów można było już wiele przeczytać, cykl Julii Curyło jest pierwszym cyklem malarskim, w którym uwieczniona została ta największa na świecie maszyna. Aby oddać atmosferę jaka panuje w CERNie artystka przez rok starała się o wejście na teren, na którym trwają prace badawcze.

- To jest największa maszyna na świecie, niesie też sporą dawkę refleksji filozoficznej. To jest pociągające dla artystów i malarzy - wyjaśnia gość "Stacji Kultura". Jak na najnowszy cykl prac swej studentki zareagował Leon Tarasiewicz, dowiesz się słuchając audycji Kasi Dydo i Kuby Kukli.

(pj)