Dziennikarz i filozof, Tomasz Stawiszyński postanowił zmierzyć się ze spuścizną ojca psychoanalizy i przy okazji sprawdzić, czy aby nie tkwimy w pułapce psychologicznych mitów, które uznajemy za pewnik: - Powszechnie uważa się, że pozytywne myślenie o rzeczach, na których powodzeniu nam zależy, ma wpływ, czy nam się coś uda, czy nie - opowiada autor. - Tymczasem nikt nigdy nie przeprowadził badań, które udowodniłby zasadność tego twierdzenia. Nastawienie optymistyczne nie sprawi, że wygramy na loterii albo że natychmiast wyzdrowiejemy. A pacjentom bardzo często tak się właśnie mówi.
Odwołując się do myśli amerykańskiego psychologa Jamesa Hillmana, autor książki pokazuje, że na porażki, rozczarowania i spadki nastrojów możemy spojrzeć jak na cenne doświadczenia, które czynią nas pełniejszymi.
- Chciałem przekonać czytelnika, żeby nie pozbywał się za wszelka cenę z psychiki i swego wnętrza złych doświadczeń, trudnych wspomnień, złego dzieciństwa, emocjonalnego ciężaru, bo to nie jest potrzebne - przekonuje gość "Stacji Kultura". - Prowadzone od wielu lat empiryczne badania psychologów pokazują, że dzieciństwo ma minimalny wpływ na to, jak później wygląda nasza osobowość. A skoro tak, to zamykanie się w perspektywie, która jakość naszego życia uzależnia tylko i wyłącznie od tego, jak wyglądały nasze szczenięce lata, jest błędne.
Książka "Potyczki z Freudem. Mity, pułapki i pokusy psychoterapii" ukazała się w świetnie przyjętej przez czytelników serii „Pytajniki”, w niebanalny sposób wyjaśniającej świat, w którym żyjemy. Rozmowę z Tomaszem Stawiszyńskim znajdziesz w pliku dźwiękowym dołączonym do artykułu.
kul