Maksymilian Fajans jest drugim z twórców, którego zdjęcia Dom Spotkań z Historią i Muzeum Narodowe w Warszawie zdecydowały się zaprezentować w postaci albumów szerszej publiczności.
Autorka tej publikacji, Danuta Jackiewicz zabiera czytelników w podróż do Warszawy II połowy XIX wieku. - Większość miejsc, które utrwalił na fotografiach Maksymilian Fajans dziś wygląda zupełnie inaczej - mówi gość "Stacji Kultura". - Nie ma tych wnętrz, które Fajans fotografował. Pozostawił nam zdjęcia cukierni Lourse, która znajdowała się w Hotelu Europejskim oraz wnętrza ratusza właśnie na nowo przebudowanego. Tych wnętrz nie odtworzono po odbudowie samej bryły budowli na placu Teatralnym.
Cukiernia Lourse’a w Hotelu Europejskim, 1872. Fot. Maksymilian Fajans. Zbiory: Muzeum Narodowe w Warszawie.
Pierwsze zdjęcia Maksymiliana Fajansa z Warszawy zostały wykonane w 1861 roku i przedstawiają Zamek Królewski. Danuta Jackiewicz podkreśla, że te zdjęcia utrwaliły ważny dla stolicy, politycznie rozedrgany, czas, w którym miał miejsce karnawał patriotyzmu. Na zdjęciach Fajansa nie tylko widać bryłę budowli, artysta uwiecznił również budowę mostu Kierbedzia czy synagogę na praskim brzegu.
Drugi album z cyklu "Fotografowie Warszawy" otwiera autoportret Maksymiliana Fajansa z 1861 roku. - Na pewno trzeba powiedzieć, że Fajans był artystą , wykształconym w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych, a potem w Paryżu, w kilku bardzo ciekawych pracowniach, gdzie studiował i portret, i technikę litografii i tam zetknął się z fotografią - mówi Danuta Jackiewicz. - W tamtych czasach fotografia oznaczała biznes. Maksymilian Fajans był dość bogatym przedsiębiorcą, właścicielem zakładu litografii, drukarni i wydawnictwa, ale też człowiekiem o wielkiej pasji.
Artysta poza portretami w swoim atelier realizował również projekty na mieście. Szczególnie interesowało go wszystko, co nowe, co w Warszawie powstawało, zarówno jeśli chodzi o architekturę jak i wyposażenie wnętrz.
Dom Spotkań z Historią i Muzeum Narodowe w Warszawie planują, że cykl, przybliżający twórczość fotografów stolicy, będzie bardzo długim. Już planują wydanie kolejnego tomu.
(pj/kul)