Ile i co pić latem? Czy popijanie po obfitych posiłkach rzeczywiście jest niewskazane? – To zależy, co jemy – tłumaczy Barbara Dąbrowska-Górska z poradni Dietosfera. – Suche produkty ciężko nam tak po prostu przełknąć. Jeśli jednak popijemy posiłek dużą ilością płynu, to rozwodnimy enzymy trawienne i pokarm będzie trawiony dłużej.
Czyli: popijać, ale nie w dużej ilości. Szklanka wystarczy. – Najlepiej wypić pół szklanki przed i pół po posiłku – konstatuje Dąbrowska-Górska.
Pierwszym sygnałem odwodnienia dla naszego organizmu jest pragnienie. To oznacza, że jesteśmy odwodnieni w ok. 1 proc. Pytanie, czy powinniśmy pić, wtedy, gdy mamy na to ochotę, czy należy raczej nawadniać się „zawczasu”. – Z nawadnianiem nie można przesadzać. Jeśli wypijemy za dużo na raz, to i tak nerki to wydalą, więc w sumie jest to bezcelowe – instruuje Dąbrowska-Górska. – Słyszałam o przypadku śmiertelnym, więc to poważna sprawa.
Pierwsze symptomy odwodnienia nie są oczywiste: zaburzenia koncentracji, ból głowy, ogólne zmęczenie. – Warto mieć przez cały czas po ręką jakiś napój, pić przez cały dzień po troszku – dodaje Dąbrowska-Górska.
Latem powinniśmy pić zdecydowanie więcej niż zimą, czyli nawet do 3 litrów dziennie. Nasze zapotrzebowanie na płyny, gdy panuje upał i sporo się pocimy, może być nawet dwukrotnie większe. Ale zwykła woda mineralna to niejedne, co warto pić. – Słuchajmy swojego organizmu – zaleca Dąbrowska-Górska. – Możemy pić soki, herbatę, nawet słodzoną, jeśli sporo się ruszamy.
Podczas upałów najczęściej mamy ochotę pić jak najzimniejsze napoje. Tylko, czy nie będziemy potem chorzy? Jak się okazuje, to mit. – Drastyczne różnice temperatur obniżają naszą odporność, natomiast samo zakażenie gardła powodują bakterie. – tłumaczy dietetyk. – Więc jeśli je gdzieś złapiemy, a mamy już obniżoną odporność, to wtedy efektem jest choroba.
Wiele mitów dotyczy też gazowanych wód mineralnych. Czy dwutlenek węgla rzeczywiście jest tak niezdrowy, jak się powszechnie uważa? – Dwutlenek węgla rzeczywiście podrażnia śluzówkę żołądka, więc jeśli ktoś ma problemy żołądkowe, zgagi, itd., to powinien sobie tą wodę gazowaną odpuścić – tłumaczy Dąbrowska-Górska. – Natomiast wszyscy zdrowi ludzie mogą spokojnie pić jej tyle, ile chcą. Zwłaszcza, że chyba woda gazowana lepiej pobudza niż niegazowana.
(kd)