Grecy i Rzymianie byli uwikłani we wzorzec dzielności i męstwa. Nakładali maski niezłomnych wojowników, którym świat miał się podporządkować. Dlatego represjonowali uczucia – wyjaśnia historyk Jerzy Besala, autor książki „Miłość i strach. Dzieje uczuć kobiet i mężczyzn”. Publikacja jest próbą spojrzenia na historię starożytną przez pryzmat ludzkich uczuć i namiętności.
W świecie starożytnym społeczne role kobiet i mężczyzn były wyraźnie określone i rozdzielone. Kobieta to przede wszystkim matka: jej zadaniem było rodzić dzieci i opiekować się nimi. – Kobieta pełniła wówczas rolę, która najbardziej odpowiadała jej wewnętrznemu wyznacznikowi. Mężczyzna ochraniał i stwarzał warunki egzystencji – mówi gość "Wieczoru Naukowego" Jedynki.
Kobieta jako istota poddana męskiej władzy mogła również stanowić potwierdzenie wartości mężczyzny jako wojownika czy wodza. – Miłość w starożytności była źródłem nieprawdopodobnych konfliktów. Walczono o łupy i branki, bo ich liczba wyznaczała pozycję mężczyzny w stadzie, ukazywały jego wyższość – wyjaśnia Jerzy Besala.
W społeczeństwach starożytnych panowały różne standardy dotyczące swobody seksualnej. Pod tym względem starożytny Rzym różnił się od starożytnej Grecji, z której dziedzictwa czerpał. – W starożytnej Grecji panowała duża swoboda seksualna, możliwość uprawiania seksu z kim się chce, ale w Rzymie był absolutny zakaz cudzołóstwa. Chodziło tu o zachowanie czystości krwi. Przy tak ogromnej liczbie niewolników, którymi otaczali się Rzymianie, musieli oni przybrać maskę zimnych nieczułych cyników, czy stoików – tłumaczy.
Ciekawostką jest fakt, że na północy Europy, wśród plemion barbarzyńskich, pozycja kobiety w społeczeństwie bywała wyższa niż w Grecji czy Rzymie. – Wiemy dziś z odkryć archeologicznych i mitologii, że wśród plemion pogańskich pozycja kobiet była bardzo wysoka: brały nawet udział w walce. Nie dość, że podniecały mężczyzn do walki potrafiły jeszcze wprowadzić się w furię – zauważa gość Katarzyny Jankowskiej.
Jerzy Besala zwraca uwagę na różnicę między Słowianami i słynącymi z wojowniczości Germanami. – Kiedy trzeba było, Słowianie byli niesłychanie wojowniczy i brutalni, umieli walczyć, a kiedy trzeba umieli po prostu przetrwać – wyjaśnia.
– Greckiej swobodzie seksualnej na północy Europy przeciwstawiano surowe kary za cudzołóstwo. Zażyłość z cudzym małżonkiem była karana wyjątkowo brutalnie, a mianowicie odcięciem członków – puentuje historyk.
Aby wysłuchać rozmowy Katarzyny Jankowskiej z Jerzym Besalą wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.
Am