Trzecia już płyta Oszibarack zatytułowana "40 surfers waiting for the wave" nie jest ani tak ascetyczna jak "moshi moshi" ani avant-popowo-pastiszowa jak "plim plum plam". To płyta całkiem inna. Kulminacyjne momenty utworów to żywy ogień i punkowy pazur.
"Czterdziestu surferów" to tęsknota za podróżą, nawet wtedy kiedy się z niej dopiero wróciło, nieustająca potrzeba bycia w ruchu, głód nowego, budzenie się ciągle w nowym miejsc, odwiązywanie lin, odkrywanie, melancholia i przestrzeń zderza sie z plemiennym tańcem.
W warstwie lirycznej nie brakuje światów rożnych od rzeczywistego. Światów niczym z powieści braci Strugackich.
Jest też szeregowiec Wojtek - niedźwiedź /"wojtek, the bear soldier"/, ulubieniec polskich żołnierzy, który wraz z nimi wałczył pod Monte Casino. Jego historia wzrusza do łez. Wspaniały skrawek pięknej historii do opowiadania.
Natomiast bardzo energetyczny /"black hawk"/ ma wymiar szerszy. Dotyczy wojny w ogóle. I nie jest na stałe wpisany w konkretne miejsce. Tu inspiracją była prawdziwa postać, wódz sauków i lisów, Indianin z krwi i kości, właściciel nazwiska nie-do-pówtorzenia- ma-ka-tai-me-she-kia-kiak".
Kojący i niepokojący zarazem /"oh, sailor"/ to podskórna tęsknota za miejscem nienazwanym, bo każdy rodzi się i od razu zapada w senne marzenie jak w morze...
Premiera płyty miała miejsce 25 października 2011.
Dyskografia:
- Moshi Moshi, 2004
- Plim Plum Plam, 2008
- Tele-La-La, (DVD), 2010