Badania socjologiczne potwierdzają, że jeśli poderwie się kogoś wirtualnie, to później dużo łatwiej będzie nawiązać relację w rzeczywistości. Temu m.in. mają służyć aplikacje tupu "Cloud Girlfriend", czyli wirtualne partnerki. Na rynku pojawiły się firmy, które na specjalne zamówienie przygotowują odpowiedni profil i tak zaczyna się zabawa...
- Do "Cloud Girlfriend" trzeba się po prostu zapisać, aby ktoś, kto jest wirtualną, ładną dziewczyną dodał cię do znajomych. Później wirtualny partner w miejscu "relacja" wybiera ciebie, jako swojego chłopaka bądź swoją dziewczynę i gotowe – wyjaśnia Łukasz Misiukanis.
To jednak nie wszystko. Administrator fikcyjnego profilu jest aktywny. Umieszcza wpisy na tablicy "swojego partnera" i próbuje symulować prawdziwą relację.
- Twoi znajomi to widzą i zastanawiają się, o co właściwie chodzi. Jakaś piękna brunetka czy blondynka, która jeszcze pisze po angielsku, dodała cię jako chłopaka w swoich relacjach – opisuje gość "Czwórki".
Nic jednak nie trwa wiecznie. Facebook bardzo dużą wagę przywiązuje do usuwania fikcyjnych kont, zatem trudno przewidzieć, jak długo moglibyśmy "chodzić" z naszą piękną nową dziewczyną.
A jak inaczej można urozmaicić swój profil na Facebooku? Można na przykład samemu wyszukiwać atrakcyjne osoby płci przeciwnej i zapraszać je do grona znajomych, lub kluby i miejsca, w których się bywa i tym samym wpływać na kształtowanie opinii na swój temat. Sposobów jest wiele.
Więcej na ten temat dowiecie się słuchając fragmentu audycji "Pod Lupą". Dźwięk znajdziecie w ramce po prawej stronie.
KaW/ap