Mózg uczy się podczas snu. Ale tylko zapachów
Sen rzeczywiście ma potencjał naukowy. Mózg nie tylko gruntuje wiadomości, które uzyskła w ciągu dnia, ale nadal się uczy - wynika z badań.
- Wiemy, że możemy konsolidować naszą wiedzę podczas snu - mówi Anat Arzi z Weizmann Institute of Science w Izraelu. - Ale próby nauczenia się czegoś nowego za pomocą komunikacji werbalnej spełzły na niczym.
Wobec tego trzeba spróbować innej drogi. Arzi i jego koledzy użyli zapachów, a nie słów. Kiedy badani spali, oni puszczali im określone tony z głośnika i uwalniali określone aromaty. Były to zapachy zarówno przyjemne (kawa, dezodorant, szampon), jak i nieprzyjemne (zgniłe ryby, martwe zwierzęta). Okazało się, że wpływały one na tempo i głębokość oddechu śpiących. Kiedy pachniało ładnie, śpiący oddchał głęboko, a kiedy brzydko - płyciej.
Po obudzeniu badani nadal oddychali głębiej, kiedy poczuli przyjemny zapach z nocy. A z czasem - tylko na dźwięk muzyki, którą im puszczano.
- W czasie snu jesteśmy w stanie zrobić więcej niż sądzimy - komrntuje Arzi.
- Sądziliśmy dotąd, że system węchowy jest wyłączony w czasie snu - mówi Donald Wilson z New York University Langone Medical Center. - Izraelskie badania wskazują jednak, że jakieś informacje są przekazywana, a nawet zapamiętywane - komentuje podekscytowany.
- Istniał pewien dogmat, że mózg uczy się na jawie, a w cvzasie snu konsoliduje nwiedzę - dodaje Jan Born z Uniwersytetu w Lubece. - To badanie pokazuje, że różnica pomiędzy snem i czuwaniem nie jest taka ostra.
Jak na razie nie ma pomysłu na przełożenie wiedzy pozytywnej na zapachy, a zatem pomysły na naukę do klasówki w czasie snu muszą zostać odłożone do lamusa. Ale odkrycie zepołu Arziego może pomóc osobom z zaburzeniami oddechu.
- Wiemy, że możemy konsolidować naszą wiedzę podczas snu - mówi Anat Arzi. - Ale próby nauczenia się czegoś nowego za pomocą komunikacji werbalnej spełzły na niczym.
Wobec tego trzeba było spróbować innej drogi. Arzi i jego koledzy użyli zapachów, a nie słów. Kiedy badani spali, oni puszczali im określone tony z głośnika i uwalniali pewne aromaty. Były to wonie zarówno przyjemne (kawa, dezodorant, szampon), jak i nieprzyjemne (zgniłe ryby, martwe zwierzęta). Okazało się, że wpływały one na tempo i głębokość oddechu śpiących. Kiedy pachniało ładnie, śpiący oddychał głęboko, a kiedy brzydko - płytko. Po obudzeniu badani nadal oddychali głębiej (lub płycej), słysząc dźwięki muzyki, którą im wcześniej puszczano. - W czasie snu jesteśmy w stanie zrobić więcej, niż sądzimy - komentuje Arzi.
- Sądziliśmy dotąd, że system węchowy jest wyłączony w czasie snu - mówi Donald Wilson z New York University Langone Medical Center. - Izraelskie badania wskazują jednak, że jakieś informacje są przekazywane, a nawet zapamiętywane - dodaje podekscytowany.
- Istniał pewien dogmat, że mózg uczy się na jawie, a w czasie snu tylko konsoliduje wiedzę - dodaje Jan Born z Uniwersytetu w Lubece. - To badanie pokazuje, że różnica pomiędzy snem i czuwaniem nie jest taka ostra.
Jak na razie, nie ma pomysłu na przełożenie wiedzy pozytywnej na zapachy. Zatem marzenie, że do klasówki nauczysz się w czasie snu, musi pozostać niezrealizowane. Jednakże odkrycie zespołu Arziego może pomóc osobom z zaburzeniami oddechu.
(ew/NewScientist/Science.com)