W Madrycie niedawno rozpoczął się proces doktora Eufemiano Fuentesa, domniemanego hurtownika dopingu, przy którym podobno Lance Armstrong i jego problemy to "pikuś". Na dopingu bywają też, jak głosi plotka, piłkarze Realu Madryt i Barcelony. Do tego dochodzą znani tenisiści, lekkoatleci i wielu innych.
Zdaniem słuchacza Czwórki, Michała, dopingowi w sporcie należy powiedzieć stanowcze "nie". – Legalizacja zniszczyłaby dorobek tych, którzy osiągali prawdziwe sukcesy, a negatywne wzorce spowodowałyby degenerację społeczeństwa – twierdzi Michał. Według słuchacza Łukasza, gdyby dopuścić środki dopingujące do legalnego obrotu, przestaliby wygrywać sportowcy, a zaczęli – trenerzy, lekarze i koncerny farmaceutyczne.
Zdaniem ekspertów, doping zwalcza się po to, by rywalizacja sportowa była fair. – Chodzi o to, by zawodnicy mogli być pewni, że ich koledzy i koleżanki są na tym samym poziomie, a więc rywalizacja jest równa – mówi Michał Rynkowski, dyrektor biura Komisji ds. Zwalczania Dopingu w Sporcie.
I dlatego odpowiednie służby starają się dać sportowcom taką pewność. – Wątpliwości każdy może mieć, nie możemy zagwarantować, że sport jest w stu procentach "czysty" – tłumaczy Rynkowski. – Ale jeśli system kontroli antydopingowych jest szczelny, zawodnicy mogą mieć przynajmniej cień pewności.
W "czysty sport" wierzy niezbicie Zenon Jaskuła, legendarny kolarz, który ścigał się z najlepszymi tego świata. – Gdzie były te wszystkie komisje antydopingowe przez tyle ostatnich lat? – pyta retorycznie mistrz kolarstwa. – To, że oni byli oszukiwani, to po prostu "policzek". Ja sam czuję się oszukany.
Jaskuła jest zdeklarowanym przeciwnikiem legalizacji dopingu. – Jeśli do tego dopuścimy, to pozwólmy też kierowcom jeździć na podwójnym gazie – mówi stanowczo.
Czy po aferze związanej z Lancem Armstrongiem, a wcześniej z innymi znanymi sportowcami, ktoś jeszcze się łudzi, że sport jest "czysty"? Dlaczego wciąż godzimy się na fikcję i udajemy zaskoczonych faktem, że sportowcy biorą przeróżne niedozwolone substancje, by poprawić swoją kondycję, wydajność i efektywność? A może warto zwyczajnie pozwolić na powszechny dostęp? Posłuchaj nagrań ze studia Czwórki z audycji "4 do 4", by dowiedzieć się więcej.
(kd)