– Czysta krytyka, pozbawiona elementów wsparcia, działa motywująco wyłącznie na ludzi, których nie lubimy – mówi Miłosz Brzeziński, psycholog i trener osobisty. – Jednak ciężko to przełożyć na relacje rodziców z dziećmi. W takim przypadku ważne jest, by rodzice, krytykujący swoje dzieci, również je wspierali.
To jednak nie zawsze ma miejsce. Ostatnio w sieci króluje nowy trend, tzw. troll parenting, czyli wrzucanie do sieci przez rodziców filmików, przedstawiających ich pociechy w kompromitujących sytuacjach – płaczące, bezradne, przewracające się, bądź, dla żartu, przebrane za kwiatki i podlewane wodą z konewki przez tatę.
– Na co dzień nie zdajemy sobie sprawy z tego, że sieć zapamiętuje wszystko za nas, więc jeśli wrzucimy do sieci kompromitujący film, a ktoś go nam skomentuje słowami "ty debilu", to nie przeminie, tylko zostanie tam już na całe nasze życie – mówi Brzeziński. – Więc nawet jeśli dziecko, które dziś jest 5-letnim bohaterem śmiesznego filmiku dorośnie i będzie 40-letnim prezesem, lekarzem albo prawnikiem to określenie "debil" będzie z nim nieprzerwanie przez cały czas.
By dowiedzieć się więcej o zjawisku troll parentingu i konsekwencjach, jakie może ono mieć w przyszłości, posłuchaj nagrania rozmowy z Miłoszem Brzezińskim z "Poranka OnLine" .
(kd)