- W polskim boksie amatorskim zostali już tylko pasjonaci, którzy robią to z miłości do tego sportu – mówił w Czwórce Łukasz Landowski - medalista Mistrzostw Europy i Polski w kat. junior, trener Klubu Bokserskiego Legia. – Za chwile obudzimy się, kiedy zacznie nam brakować medali z wielkich imprez, ale wtedy już będzie za późno - wieszczył.
Obecnie najlepsi polscy pięściarze uciekają z boksu amatorskiego do profesjonalnych federacji, gdzie mogą liczyć na sowitą zapłatę za walkę. Bokserzy zawodowi należą do najlepiej opłacanych sportowców świata. Na czele tej klasyfikacji jest Floyd Mayweather, który za walkę dostaje 45 milionów dolarów, a którego próżno szukać pośród pretendentów do olimpijskiego złota.
- W zawodowym boksie nikt nie będzie ryzykował swojego życia i zdrowia charytatywnie – mówił - Przemysław Momot, Zastępca Redaktora Naczelnego portalu ringpolska.pl. – Zdecydowana większość pięściarzy walczy tylko po to, żeby zarabiać – oceniał. Jednocześnie dziennikarz zwracał uwagę na niski poziom walk w boksie zawodowym, w którym przede wszystkim chodzi o show, nokautowanie, w którym nie ma miejsca na techniczną, wyrafinowaną szermierkę.
Na hipokryzję związaną z oczekiwaniami względem sportowców, którzy powinni walczyć dla samej przyjemności uprawiania swojej dyscypliny zwracał uwagę Łukasz Starowiejski, dziennikarz telewizji Polsat Sport. – Jeśli chcemy wyników, to muszą pojawić się pieniądze, bo jeśli człowiek po kilka godzin dziennie ciężko pracuje nad formą, to nie będzie miał czasu, żeby dodatkowo utrzymywać się z innego zajęcia – podkreślał.
Łukasz Starowiejski i Krzysiek Grzybowski/ fot. Wojciech Kusiński
Więcej na temat tego, jak pieniądze wpływają na sport, dowiesz się słuchając nagrania dyskusji w Czwórce.
bch