W katalogu ogromny ogród, basen z lazurową wodą i jadalnia godna króla. W rzeczywistości mały skwerek, odrapane oczko wodne i stołówka jak z filmów Barei. Jeden z portali postanowił wyjść na przeciw turystom i zadbać o ich udany wypoczynek. A wszystko dzięki usłudze Google Street View, która prezentuje atrakcje takimi, jakie one są w rzeczywistości.
- Co prawda takie nieuczciwe traktowanie klientów należy już do rzadkości, bo dbają o to odpowiednie urzędy, które dokładnie prześwietlają biura podróży - mówi Marek Traczyk z Travel Trade Poland. - Niemniej jednak warto na własne przekonać się w jakim miejscy spędzimy urlop, żeby uniknąć przykrych niespodzianek.
Bo biuro podróży to jedno, a działania hoteli to zupełnie inna sprawa: - Zdarza się, że przy zakwaterowaniu hotel wymusza od klientów dodatkowe tantiemy. Na przykład za okno z widokiem na morze - tłumaczy rozmówca Kasi Węsierskiej. - To są metody stosowane nie przez biura podróży, tylko przez miejscowe hotele.
Jak się okazuje najczęściej takie "atrakcje" spotykają turystów w Turcji, Egipcie i Tunezji. Ale prawdziwi podróżnicy nie mają wątpliwości, że standard hotelu nie jest w stanie zdeterminować całego wyjazdu.
kul