Choć widzowie nie mają często pojęcia o jego istnieniu, to inspicjent sprawia, że teatr działa jak dobrze naoliwiona maszyna. - Moim podstawowym zadaniem jest sprawić, by spektakl przebiegał tak, jak powinien, by światła, scenografia, dźwięk, wideo, rekwizyty i aktorzy pojawili się w określonym miejscu i czasie. Przez specjalny mikrofon daję im różnego rodzaju znaki w trakcie spektaklu - opowiadał Wojciech Sobolewski.
Przyznał, że inspicjent powinien być człowiekiem o żelaznych nerwach, ale także dużej dozie wrażliwości i empatii. - Pracujemy z artystami, do tego w sytuacjach kryzysowych i trzeba zachować zimną krew, mieć wyobraźnię i reagować, bo wszystko dzieje się na żywo - mówił. Tłumaczył, na czym polega różnica w pracy inspicjenta teatralnego od operowego, zdradził, czym są "teatralne raporty", ale opowiadał także o dziwnych sytuacjach i "wypadkach", które przydarzyły mu się w trakcie kariery inspicjenta.
W audycji wysłuchaliśmy także rozmowy Dominiki Klimek z inspicjentem Teatru Roma w Warszawie, Tomaszem Narlochem, który oprowadzał nas po swoim miejscu pracy.
***
Tytuł audycji: W to mi graj
Prowadzenie: Michał Piwowarek
Goście: Wojciech Sobolewski (inspicjent TR Warszawa)
Data emisji: 16.06.2016
Godzina emisji: 21.00
kd/kul