Karolina Pilarczyk: sezon driftowy zaczęłam w internecie

Ostatnia aktualizacja: 12.04.2020 13:51
Drifting narodził się w Japonii i od nielegalnych wyścigów przeszedł długą drogę do profesjonalnego motosportu. Królową driftu w Polsce i w Europie jest Karolina Pilarczyk. Na zorganizowanej w sieci konferencji zawodniczka zaprezentowała widzom swoje auta driftingowe, które w tym roku popędzą po polskich, europejskich i amerykańskich torach.
Audio
  • Karolina Pilarczyk o planach startowych na lato i jesień (Co Was kręci/Czwórka)
Karolina Pilarczyk
Karolina PilarczykFoto: AKPA/materiały prasowe

Emocje podczas driftingu są fenomenalne. Czasami podczas jazdy na zmianę to płaczę, to się śmieję Karolina Pilarczyk

Odpowiedzialność sportowca

- Ten sezon będzie inny. Zaczynamy go później i nie na zawodach tylko w warsztacie - mówi drifterka. - Bardzo cieszę się, że żadne z zawodów, w których bierzemy udział nie zostały odwołane, a jedynie opóźnione. To mi daje energię i motywację do tego, aby przygotowywać się do sezonu. I tę energię chcę przekazać swoim fanom - dodaje.

Rozmówczyni Hanny Dołęgowskiej przyznaje, że w ten właśnie sposób rozumie "sportową" odpowiedzialność. -  Jako sportowcy jesteśmy po to, by dostarczać kibicom emocji i adrenaliny. Dziś, kiedy większość jest przygnębiona, powinniśmy pokazywać siłę i motywować do działania - podkreśla.

Drift od kuchni

Dlatego najbliższe miesiące Karolina Pilarczyk spędzi w sieci, gdzie będzie pokazywać drift od kuchni. -  Chcę pokazać fanom, jak wygląda budowa samochodu driftingowego i pokazać, jak konstruktywnie wykorzystać ten czas na przygotowanie samochodu cywilnego do lata. Zamierzam też przeprowadzić szereg rozmów i wywiadów z zawodnikami, organizatorami i producentami części performance'owych, by pokazać drifting z różnych perspektyw - wyjaśnia.

W mojej rodzinie nie ma tradycji motosportowych, więc działałam po omacku. Ale jestem najlepszym dowodem na to, że jeśli czegoś się chce, to to nie ma rzeczy niemożliwych Karolina Pilarczyk

Mona Lisa czeka na zielone światło 

Na wirtualnej konferencji zawodniczka i jej team manager Mariusz Dziurleja zaprezentowali też trzy auta driftingowe. Każde - wyposażone w najlepsze podzespoły - pomknie po torach drigftingowych w Polsce, Europie oraz USA. A sercem tej kolekcji jest LSX 6.2l V8 z kompresorem generujący moc ponad 800KM. Dokładnie ten sam model "wystąpił" w "Szybkich i wściekłych: Tokio Drift", gdzie był nazywany "Mona Lisą". - To, co jest najlepsze w drifcie, to fakt, że zawody nie wymagają takich przygotowań, jak igrzyska olimpijskie - wyjaśnia Pilarczyk. - Wszyscy czekamy na zielone światło, a większość organizatorów zapewnia, że nie będzie odwoływać imprez, tylko przekładać je na inny termin - dodaje. 

***

Tytuł audycji: Co Was kręci?

Prowadzi: Hanna Dołęgowska

Data emisji: 12.04.2020

Godzina emisji: 11.07

kul/kd

Czytaj także

Rotax Max Challenge Poland. "Karting jest jak Formuła 1"

Ostatnia aktualizacja: 05.05.2019 16:59
- Przeciążenia w samochodach kartingowych porównać można do przeciążeń w myśliwcach. Karting to taka mała Formuła 1 - mówił Łukasz Kamiński, promotor zawodów Rotax Max Challenge Poland.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Gosia Rdest na Warsaw Motor Show. O Alpinie i gokartach

Ostatnia aktualizacja: 27.10.2019 14:00
Najszybsza Polka na torach wyścigowych w kraju i za granicą przeszła drogę od gokarta do 500-konnych, by powrócić na tor kartingowy. - Gokart jest świetną szkołą, w której ćwiczy się koordynację i refleks - wyjaśnia Gosia Rdest. - Na zakrętach liczą się precyzja i multitasking. Dzieje się tu bardzo dużo i bardzo szybko - dodaje. 
rozwiń zwiń