Komplementy czynią świat lepszym

Ostatnia aktualizacja: 17.10.2014 13:00
Wzmocnienie pozytywne, określenie znane z psychologii - czyli "głaski" to nic innego jak pochwała. Któż nie lubi być pogłaskany jakimś miłym słowem? Gorzej, jeśli raczy się nas komplementami niebezinteresownie. Jak odróżnić jedne od drugich?
Audio
  • Goście Czwórki o różnych obliczach komplementu (Czwórka/Nawiedzeni)
Komplementy czynią świat lepszym
Foto: Glow Images/East News

Adoracja, afirmacja, akceptacja, aplauz, apologia, apoteoza... Lista synonimów słowa komplement jest długa. W przeciwieństwie do tej, na której znajdują się osoby, które na co dzień zdarza nam się połechtać dobrym słowem. Być może dlatego osoba łechtana, która nie jest przyzwyczajona do takich zachowań, wpada w konsternację, zażenowanie albo czuje się zawstydzona.

- My Polacy nie potrafimy przyjmować komplementów, jeśli mówimy jakiejś kobiecie: "pięknie wyglądasz, wspaniała sukienka" to ona powie: "to stary ciuch, przez przypadek w biegu założyłam" - obrazuje Wojciech Kulesza, psycholog społeczny SWPS. Jednak, nawet jeśli reakcja na nasz "głask" - zakładając, że to było celne spostrzeżenie - jest inna od tej, której byśmy się spodziewali, to możemy być pewni, że komplement z pewnością zadziałał. - Jak mówimy, że ktoś jest fajny, ładny,albo dobry, powodujemy, że ten człowiek taki będzie - kwituje psycholog.

Bywają jednak "komplementy", do których z zasady należy podchodzić z dystansem. To te, które stają się jednym z narzędzi lobbingu. - Lobbing pojmujemy, jako smutnych panów w czarnych garniturach, którzy krążą pomiędzy sejmem, a ministerstwami i próbują przekonywać do decyzji, które służą koncernom i korporacjom - tłumaczył Olgiert Annusewicz, politolog z UW. Tymczasem lobbing ma również jasne oblicze. Dzięki takiej formie "głaskania" organizacje samorządowe mają szanse nakłonić parlamentarzystów do wprowadzania pożytecznych zmian w ustawach. - Na przykład dotyczących sposobu naliczania jednego procenta na rzecz organizacji pozarządowych - podkreślił.

Takie inicjatywy zasługują na poklask. A skoro o brawach mowa, to lepiej, by nie były opłacone. No, chyba że mowa o tych z programów telewizyjnych, które budują pozytywną atmosferę podczas nagrania. - Pokazuję kiedy brawa mają być głośniejsze, kiedy okrzyki, kiedy troszeczkę ciszej, kiedy wstajemy i siadamy - opisuje charakter pracy klakiera Piotr Grzymkowski, animator publiczności w programach rozrywkowych.

Lobbingowi i klakierom - poza tym z programów rozrywkowych - w życiu codziennym mówimy zdecydowane nie. Pozostałych komplemenciarzy zachęcamy do działania!

Zapraszamy do wysłuchania całej, niezwykle pozytywnej audycji "Nawiedzeni".

(pkur/kd)

Zobacz więcej na temat: Czwórka psychologia
Czytaj także

Skąd się biorą motyle w brzuchu?

Ostatnia aktualizacja: 11.10.2014 16:20
Zazwyczaj pojawiają się, gdy jesteśmy zakochani. Kojarzą się z euforią i radosnym oczekiwaniem. - Motyle czujemy w brzuchu, ale wszystko zaczyna się w głowie za sprawą fenyloetyloaminy - tłumaczy seksuolog Piotr Nowak. - Serce bije nam mocniej, oddech staje się płytki i nie potrafimy skoncentrować swoich myśli.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Żeby się udało!

Ostatnia aktualizacja: 14.10.2014 10:30
Czasami trzymanie kciuków nie wystarcza. Potrzebne są też chęci i motywacja. Co jeszcze możemy zrobić, żeby zrealizować nasze plany?
rozwiń zwiń
Czytaj także

Przyjaciel - prawdziwy czy wirtualny?

Ostatnia aktualizacja: 16.10.2014 07:00
W czwartkowym "Się mówi" poruszymy istotny temat. Ile są warci znajomi na Facebooku?
rozwiń zwiń