W kontekście ewolucyjnym najważniejsze są dwie rzeczy: przeżyć, czyli zdobyć pożywienie i unikać zagrożeń, a także rozmnażać się, czyli spłodzić jak najwięcej potomstwa, by przedłużyć geny dr. M. Babiszewska
Model rodziny, w której żyje dwoje rodziców i jedno dziecko, nazywamy "rodziną nuklearną". - Dorastamy i najczęściej pozostawiamy bliskich, wyjeżdżając za pracą. Izolujemy się od kontaktów z nimi, a żyjąc w blokach setki kilometrów dalej często nawet nie znamy swoich sąsiadów - tłumaczyła ekspertka w Czwórce. - Tymczasem nasz gatunek określany jest jako ten, który rozmnaża się kooperacyjnie, co oznacza, że w wychowanie najmłodszych zaangażowani powinni być nie tylko ojciec i matka, ale także członkowie rodziny: dziadkowie czy wujostwo. A współczesny system przeczy temu założeniu - mówi ekspertka.
Czy potrafimy być całkowicie bezinteresowni?
Kiedy dzieci mogą osiągnąć samodzielność już w piątym roku życia? Dlaczego babcie dokarmiają swoje wnuki nawet, jeśli te wcale tego nie wymagają i co wspólnego ma tradycyjne "wnuczku, zjedz jeszcze troszkę" z ewolucją? Dlaczego, choć mamy wiedzę i narzędzia, by żyć zgodnie z naturą, sami od tego uciekamy? O tym w nagraniu rozmowy ze studia Czwórki.
***
Tytuł audycji: Stacja Nauka
Prowadzi: Patryk Kuniszewicz
Gość: dr Magdalena Babiszewska (antropolog fizyczny, biolog ewolucyjny)
Data emisji: 17.12.2018
Godzina emisji: 12.16
kd