Nie skończyłem szkoły artystycznej, a Banana-Ink miało być zabawą. Tatuuję też ludzi i są to głównie rysunki bananów Przemysław Sasor
- Większość tatuatorów swoje pierwsze rysunki tworzy na świńskiej skórze, która jest bardzo podobna do skóry ludzkiej - wyjaśniał gość Czwórki.
- Usłyszałem kiedyś, że takie projekty można wykonywać również na skórce od banana. Uznałem, że to świetny pomysł, bo w ten sposób stajesz się coraz lepszym praktykiem nie raniąc przy tym żadnego stworzenia. Od 2009 roku promuję ćwiczenie sztuki tatuażu na skórkach bananów - mówił w rozmowie z Kamilem Jasieńskim.
Przemysław Sasor, czyli Banana-Ink.
- Na początku robiłem to dla zabawy. Później wiadomość o moich pracach dotarła do organizatorów konwentu w Krakowie. To najstarsze święto tatuażu w Polsce. Pomysł szybko chwycił. Już na pierwszych warsztatach do udziału zgłosiły się 62 osoby, potem zaczęły pojawiać się kolejne zaproszenia - wspominał artysta.
Dlaczego Banana-Ink woli tatuować banany zamiast ludzi? W jaki sposób rysowanie na skórce od banana przypomina tworzenie projektów w na ludzkiej skórze? Czy próbował tatuować inne owoce? Czy rysowanie na skórkach od owoców stało się modne? O tym w nagraniu audycji.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: Przemysław Sasor ("Banana-Ink", wykonuje tatuaże na skórach z bananów, prowadzi warsztaty dla dzieci)
Data emisji: 31.10.2018
Godzina emisji: 8.30
ac/kd