Deszcz, a nawet burze - to nie uratuje nas przed suszą?
, przez tygodniową ulewę niedawno stopniała ponad połowa powierzchni grenlandzkiego lądolodu - wyliczał gospodarz audycji. - Jeden sezon, w którym wystąpiła więcej ulewnych deszczy pokazuje straty, które deszcze wywołują - mówi klimatolog prof. dr hab. Mirosław Miętus z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej.
04:40 _PR4_AAC 2021_09_10-12-19-46.mp3 Długotrwałe deszcze czy intensywne opady, a po nich susze - co nas czeka w meteorologii? (Stacja Nauka/Czwórka)
Jak tłumaczył ekspert, problemem nie jest to, że dużo wody spada na metr kwadratowy, ale fakt, że opady są niezwykle gwałtowne, a nawet "ekstremalne". - W Niemczech, Belgii czy Holandii w tym roku mieliśmy dość tragiczne w skutkach powodzie, ale jak się okazuje opady wcale nie były tam najwyższe, choćby w Polsce zdarzają się wyższe sumy opadowe, przy czym nie mają one jednak tak dramatycznych konsekwencji - mówił ekspert w rozmowie z Czwórką. - Dlatego to nie ilość opadów powoduje katastrofy w postaci powodzi, a ich natężenie na danym obszarze i w określonym czasie.
Czytaj także:
Ze względu na postępującą katastrofę klimatyczną nawet jednego dnia notuje się od trzech do do kilkunastu procent więcej opadów niż przed kilkoma laty. Czeka nas więc coraz więcej deszczowych zrywów. - Takie opady znane są z tzw. szybkich powodzi miejskich. W tym roku na terenie Polski doświadczyliśmy ich m.in. w Szczecinie i Poznaniu. Tam w ciągu kilkudziesięciu minut spadł deszcz w wysokości miesięcznej normy - wyliczał gość Czwórki. - To w tkance miejskiej powoduje oczywiście konkretne utrudnienia - tłumaczył.
Czytaj także:
Sytuacja już w tym momencie jest trudna i nie napawa optymizmem, więc jak podkreślał ekspert w rozmowie z Czwórką, z czasem będziemy mieli do czynienia z równoczesnym występowaniem dwóch zagrożeń. - Bardzo wydajne i intensywne opady powodujące regionalne wezbrania i powodzie, przeplatające się z okresami suszy - wymieniał gość Czwórki. - W praktyce latem będą więc gwałtowne opady, a potem następować będą długotrwałe okresy zagrożenia suszą - mówił ekspert.
***