W pierwszym półroczu 2016 roku dług publiczny Polski wzrósł z 920 do 978 mld zł. Z opublikowanych wiosną prognoz Komisji Europejskiej i Międzynarodowego Funduszu Walutowego wynikało co prawda, że magiczną barierę biliona przekroczymy dopiero w pierwszych miesiącach kolejnego roku, ale ostatnie dane wyglądają pesymistycznie. Dług jest ogromny i szybko rośnie. - Dla nas, jako obywateli znacznie ważniejsza od tego, ile wynosi sam dług jest relacja tego długu do PKB, czyli gospodarki. Bo gospodarka wytwarza dochody, z których spłacamy dług. Na przykład 10 mld dolarów długu będzie dużo większym obciążeniem dla Estonii niż dla Niemiec - mówił Rafał Sadoch, analityk finansowy. Podkreślał, że - choć nie ma pewności, w którym momencie dany kraj zbankrutuje - dla Polski próg 60 proc. relacji długu do PKB jest już niebezpieczny. - Przed kryzysem Grecja zadłużyła się na ponad 100 proc. i nie było problemu, ale potem sytuacja się zmieniła - dodał.
Rafał Sadoch Powinniśmy budować sobie finansową "poduszkę bezpieczeństwa". Przecież nadejdą gorsze czasy. A my wciąż "jedziemy po maksie". To błąd.
Eksperci Czwórki tłumaczyli, dlaczego i w jaki sposób rośnie dług publiczny w naszym kraju i jak można byłoby go obniżyć. Mówili także, jakie skutki długofalowe może wywołać wysokie zadłużenie Polski i tłumaczyli, co taki dług oznacza w praktyce dla przeciętnego Kowalskiego. Zapraszamy do wysłuchania nagrania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: "Czat Czwórki"
Prowadzi: Piotr Firan
Materiał: Michał Piwowarek
Goście: Rafał Sadoch (analityk Domu Maklerskiego MBanku), Aleksander Łaszek (Forum Obywatelskiego Rozwoju)
Data emisji: 19.10.2016
Godzina emisji: 15.05
kd/kul