W ucieczce przed wojną. Polska to tylko przystanek

Ostatnia aktualizacja: 08.03.2022 22:30
Dla wielu uchodźców Polska stanowi tylko pewien etap w ich drodze. Po dwudniowej podróży pociągiem Ksenia i jej 10-letnia córka Sara zatrzymały się na kilka dni w Warszawie. Jednak nie planują tu zostać na dłużej. Jadą do Francji, a w organizację tej podróży zaangażowało się kilkoro Polaków.
Uchodźcy z Ukrainy - dla niektórych Polska jest tylko przystankiem
Uchodźcy z Ukrainy - dla niektórych Polska jest tylko przystankiemFoto: shutterstock/Bumble Dee

Liczba uchodźców z Ukrainy przekroczyła milion osób. Zdecydowana większość z nich została w naszym kraju, ale też są tacy, którzy udają się w dalszą podróż do innych krajów Unii Europejskiej. Tak było w przypadku Kseni i jej 10-letniej córki Sary. Polska stała się dla nich przystankiem w drodze do lepszego i spokojniejszego życia.

Matka i córka, wraz ze swoim przyjacielem kotem Żenią, w ucieczce przed wojną przebyły ponad 1600 km. Jednak to nie koniec ich podróży. Wyruszyły z miasta Dniepr w całkowitych ciemnościach. Z wyłączonymi telefonami i pociągiem, który rozpędzał się i jechał na luzie - i tak przez całą drogę do granicy. - Jest zagrożenie, że taki pociąg, gdy zostanie zaobserwowany przez samolot, może zostać zniszczony - tłumaczy rozmówca Oliwii Krettek. - Jedzie więc tak, żeby nie było go widać.

Gdy uchodźcy nie mają nikogo z rodziny ani znajomych w Polsce, muszą zaufać obcym osobom. Tym razem Ksenia i jej córka zaufały rodakowi, który przywiózł je do Warszawy. Chociaż, jak podkreślał Maks, nie obyło się bez wątpliwości, a Ksenia kilkakrotnie pytała, czy nie jest bandytą. Po przyjeździe do stolicy miały trzy dni na odpoczynek i regenerację, a potem zaczęły poszukiwania kolejnych osób, które mogą pomóc w dalszej podróży. Ich celem bowiem jest Francja. - Jednak biletów na samolot brak, a na autobus zostały tylko najdroższe. Na szczęście pojawił się transport leków z Francji, który po ich zostawieniu będzie jechał z powrotem i mogą zabrać kilka osób - mówi Oliwia Krettek.


>>> ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<


Pojawia się wiele osób, które zajmują się koordynacją takich przejazdów. Warto więc - jak zaznacza nasza reporterka - pisać na grupach, sprawdzać ogłoszenia nie tylko na stronach polskich, ale także zagranicznych. Weronika Kozyra-Brzezik jest jedną z tych, które nieustannie działają na grupach francuskich i polskich. Łączy potrzebujących z tymi, którzy na te potrzeby mogą odpowiedzieć. - Zachód tak samo jak i my jest bardzo przejęty tą sytuacją. Ogłoszeń jest mnóstwo i naprawdę w każdym regionie Francji coś się da znaleźć - mówi. - Nawet jeśli nie jest to punkt docelowy, zawsze jest się bliżej.


Posłuchaj
05:05 Czwórka/Czat Czwórki - Polska to tylko przystanek 08.03.2022.mp3 Oliwia Krettek o pomocy dla uchodźców z Ukrainy (Czat Czwórki/Czwórka)

 

Uchodźców podróżujących dalej jest więcej, poszukiwane są więc do współpracy osoby, które znają języki obce, w tym francuski i hiszpański. Brakuje także osób mówiących po ukraińsku i rosyjsku. Takie osoby potrzebne są na granicy, gdzie pojawia się problem z komunikacją między uchodźcami a wolontariuszami.

***

Tytuł audycji: Czat Czwórki

Prowadzi: Piotr Firan

Materiał przygotowała: Oliwia Krettek

Data emisji: 08.03.2022

Godzina emisji: 15.14

aw

Czytaj także

Emocje w kryzysie. Jak sobie z nimi radzić?

Ostatnia aktualizacja: 07.03.2022 13:20
Informacje, które ostatnio do nas napływają, mogą przytłaczać i wyzwalać wiele emocji. Warto jednak w tym trudnym czasie, obok pomocy potrzebującym, zadbać o siebie i swoje zdrowie.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Uchodźcy z Ukrainy w Polsce. SG: przybyło ich już 1,25 mln

Ostatnia aktualizacja: 08.03.2022 18:56
Jak przekazała Straż Graniczna, we wtorek do godz. 15.00 na granicy z Ukrainą odprawiono 78,5 tys. osób.  Do Polski przybyło 1,25 mln uchodźców z zaatakowanego przez Rosję kraju.
rozwiń zwiń