"Czarne skrzynki" w autach. Krok w stronę bezpieczeństwa?
Zamieszczone na skrzyżowaniach urządzenia wykrywają tramwaje czy autobusy i podają im sygnał zielony. Pasażerowie mogą być zadowoleni, bo dojadą szybciej do celu. Dla miast to korzyści finansowe - bo dzięki temu na sieci komunikacyjnej może kursować nieco mniej pojazdów.
09:40 Czwórka/TOP - teren zabudowany 16.06.2021.mp3 Marcin Gromadzki opowiada o priorytetach dla publicznego transportu miejskiego (TOP/Czwórka)
- Priorytety dla publicznego transportu zbiorowego wprowadza się po to, aby poprawić efektywność systemu transportowego. Autobus, w którym podróżuje ok. 50 pasażerów, zdecydowanie efektywniej porusza się po mieście niż samochód osobowy, w którym podróżuje tylko kierowca - tłumaczy Marcin Gromadzki z Public Transport Consulting. - Decydując się na przyśpieszenie przejazdu takiego pojazdu, poprawiamy warunki podróży większej liczbie osób.
Wprowadzanie priorytetów dla transportu zbiorowego sprawia, że mogą one dojechać do celu szybciej. Na przykład na skrzyżowaniach zielony sygnał dla autobusu zapala się w tym momencie, gdy zbliża się on do linii zatrzymania. - W sukurs przychodzi nam trochę nowa technologia, w zasadzie każdy pojazd komunikacji miejskiej ma komputer sterujący informacją pojazdową, można w nim również zainstalować moduł, który będzie współpracował z sygnalizacjami świetlnymi, wysyłając sygnał bezwzględnego priorytetu, czyli zielone światło dla zbliżającego się pojazdu - wyjaśnia specjalista. - Tym sposobem można również nieznacznie ingerować w sygnalizację świetlną, wydłużając cykl światła zielonego, albo skracając cykl światła czerwonego, jeśli pojawia się przed skrzyżowaniem pojazd komunikacji miejskiej.
Kamera na ulicy już cię nie rozpozna. Będą nowe przepisy
Czytaj także:
Wprowadzenie priorytetu komunikacji miejskiej to realne oszczędności dla miasta, dzięki którym można zmniejszyć koszty działania systemu transportowego. - Mamy coraz lepsze autobusy, standardem stają się autobusy z napędem elektrycznym, niedługo pojawią się autobusy z wodorowym ogniwem paliwowym. Takie pojazdy kosztują nawet 4 mln złotych - mówi rozmówca Macieja Wójcika. - Powinniśmy dążyć do tego, żeby w jak najkrótszej jednostce czasu skorzystało z takiego pojazdu jak najwięcej pasażerów. Przyśpieszenie czasu dojazdu najefektywniej następuje poprzez likwidację barier w przejeździe, jakie stanowi sygnalizacja świetlna i zakorkowane odcinki dróg.
Tego typu rozwiązania są stosunkowo młode, ale z roku na rok możemy znaleźć ich coraz więcej. Jak mówi ekspert, żeby przyśpieszyć transport publiczny, trzeba stosować całe spektrum narzędzi, które umożliwia nam dzisiejsza inżynieria ruchu. Może to być możliwość wjazdu z przystanku położonego przed skrzyżowaniem, przed innymi pojazdami na specjalne śluzy dla pojazdów komunikacji miejskiej, zajęcia dowolnego pasa i możliwość skrętu przed innymi pojazdami np. w lewo ze skrajnego prawego pasa. - Takich rozwiązań jest coraz więcej, bus pasy wyłącznie dla komunikacji miejskiej, albo całe strefy ograniczonego wjazdu dla pojazdów ogólnodostępnych z możliwością wjazdu dla pojazdów komunikacji miejskiej, podwójne przystanki autobusowe i tramwajowe - tłumaczy Marcin Gromadzki. - To wszystko narzędzia powodujące, że samochodem jeździ się gorzej, a pojazdy komunikacji miejskiej na tym tle wydają się atrakcyjniejsze dla mieszkańców, a oto właśnie chodzi.
***
Tytuł audycji: TOP - Trochę Optymizmu Popołudniem
Prowadzi: Robert Grzędowski
Materiał: Mateusz Kulik
Data emisji: 16.06.2021
Godzina emisji: 18.14
aw