Urządzenia ubieralne są dziś bardzo popularne. Dzięki nim możemy m.in. kontrolować na bieżąco podstawowe parametry życia i dowiedzieć się, ile kroków zrobiliśmy w ciągu dnia. Czy urządzenia ubieralne, w tym te wzbogacone o sztuczną inteligencję, staną się luksusowym gadżetem czy nieodzownym elementem naszej codziennej aktywności? Na to pytanie próbują odpowiedzieć w swoich ostatnich badaniach dr Dominika Kaczorowska-Spychalska z Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego i prof. dr hab. Łukasz Sułkowski z Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagiellońskiego. Efekty ich pracy zostały opublikowane w renomowanym czasopiśmie "Human Technology".
Obiecujący rynek nowych technologii
- Technologie ubieralne to branża, która bardzo szybko się rozwija. Jest to również bardzo obiecujący rynek w kontekście wprowadzania do tego typu urządzeń sztucznej inteligencji - mówi w Czwórce dr Dominika Kaczorowska-Spychalska. - Ma także przed sobą olbrzymią przyszłość, biorąc pod uwagę oczekiwania konsumentów.
W założeniu urządzenia te miały stanowić rozszerzenie funkcji telefonu, jednak patrząc przez pryzmat tego, co obecnie oferują, zakres ich funkcjonalności jest znacznie większy. - Urządzenia te nie tylko mogą sprawdzać nasze ciśnienie, dokonywać pomiaru pulsu czy też weryfikować jakość snu. Możemy je też traktować jako personalnych trenerów. Mogą także przekazywać wskazówki pod kątem zdrowego trybu życia - tłumaczy specjalistka. - Tak naprawdę to, co nas ogranicza, z punktu widzenia tych urządzeń, to nasza wyobraźnia. Widać to też w coraz większej ilości funkcjonalności, które pojawiają się i są wprowadzane.
Zobacz także:
Obawy użytkowników
Z przeprowadzonych wśród użytkowników badań wynika, że prawie 90 proc. ankietowanych jest zadowolonych ze swoich urządzeń. Uważają oni, że funkcjonalności, które są im oferowane, są odpowiedzią na ich rzeczywiste potrzeby. Zwiększają wygodę życia i możliwości zrozumienia świata. Obok pozytywów respondenci także wskazywali na pewne obawy związane z nowymi technologiami.
- Głównie dotyczyły pozyskiwania danych oraz ich wykorzystywania przez marki czy firmy, które je gromadzą i nimi zarządzają - opowiada gość audycji. - Chodziło tutaj też o kwestie prywatności i przejmowania być może kontroli nad tymi urządzeniami oraz rekomendacjami, pod wpływem których potem podejmowaliby działania w codziennym życiu.
- Myślę, że takie rzeczy nie powinny nas ograniczać z punktu widzenia wykorzystywania różnych technologii. Jednak to my jako konsumenci, ostatecznie podejmujemy decyzję, czy się do nich zastosujemy i wdrożymy w życie - tłumaczy. - Nie traktowałabym tego jako zagrożenie, ale jak coś, co może stać się sugestią do pewnych zmian w moim trybie życia. Ode mnie jednak zależy, czy ją zastosuję, czy nie.
***
Tytuł audycji: Pierwsze słyszę
Prowadzi: Kamil Jasieński
Gość: dr Dominika Kaczorowska-Spychalska (Wydział Zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego)
Data emisji: 13.01.2022
Godzina emisji: 08.15
aw