Piękne, świąteczne i noworoczne iluminacje rozświetlają ulice, a na nich pomniki, ciesząc oczy spacerowiczów w zimowe wieczory. Ci - jak przekonuje Monika Kamińska z firmy Multidecor - często nie zdają sobie sprawy, ilu godzin przygotowań i ilu zaangażowanych osób potrzeba, by takie iluminacje mogły powstać. - Prawda jest taka, że na takie iluminacje pracujemy cały rok. Gdy kończy się jeden świąteczny sezon, zaczynamy już przygotowania: dostosowanie i projektowanie do kolejnego - opowiadała ekspert.
Projekty inspirowane całym światem
W firmach przygotowujących świąteczno-noworoczne iluminacje pracują najczęściej po prostu zespoły designerów, konstruktorów i artystów i to ci ludzie projektują układy światełek, które potem oglądamy na ulicach miast i miasteczek. - Oczywiście, że podglądamy Chiny czy Dubaj, ale patrzymy także na miasta u naszych sąsiadów, zwracamy uwagę na to, co jest trendy w modzie i tu także szukamy inspiracji - podkreślała gość Czwórki. - Rozmawiamy także z mieszkańcami i pytamy, co im się dotychczas podobało, a co nie. To cenne informacje, które dla nas, twórców iluminacji, stanowią inspirację do działania. Układ świateł nie może być oderwany od lokalnej kultury, musi wpisywać się w klimat i budować społeczność.
Gdy iluminacja zostanie zaprojektowana, do akcji wkraczają konstruktorzy, którzy pracują po to, by była też bezpieczna. - Chodzi m.in. o to, by dekoracje miały odpowiedni balast i nie przewracały się w przeróżnych warunkach atmosferycznych. By każdy, także najmłodsi, mógł ich dotknąć i zrobić sobie z nimi zdjęcie - tłumaczyła Monika Kamińska.
Następnie nadchodzi czas pracy ekipy, odpowiedzialnej za wyprodukowanie i postawienie zaprojektowanego oświetlenia. - Spawacze, montażyści i cała dekoratornia, która pracuje nad efektem końcowym - tłumaczyła ekspert.
ZOBACZ WIĘCEJ Zabawa sylwestrowa z Czwórką >>>
Techniczna strona instalacji - ekologicznie i bezpiecznie
A efekty bywają spektakularne. Dekoracje znajdujące się nad stołeczną ulicą Nowy Świat ważą w sumie aż 80 ton. - Na latarniach umieszczane są m.in. mechanizmy, które umożliwiają współpracę oświetlenia przy dużym wietrze. To oznacza, że mogą bezpiecznie odginać się w różne strony, nie urwą się, nie zniszczą latarni i nie zrobią krzywdy przechodniom - wyliczała Monika Kamińska.
Świąteczne światełka są nie tylko bezpieczne, ale i ekologiczne. - 66 tys. punktów świetlnych zużywa bardzo mało energii, na przykład - równowartość trzech czajników elektrycznych - tłumaczyła gość Czwórki. Jak podkreślała, większość iluminacji po wykorzystaniu jest także ekologicznie recyklingowana.
Zobacz także:
***
Tytuł audycji: TOP - Trochę Optymizmu Popołudniem
Prowadzi: Mateusz Kulik
Materiał przygotował: Maciej Wójcik
Data emisji: 29.12.2021
Godzina emisji: 18.15
kd