Marcel Woźniak Przez wiele lat nie było wiadomo, ile z opisywanych przez Tyrmanda historii było prawdą, a ile fikcją. Teraz okazuje się na przykład, że to, co opisał w książce"Filip" ma mocny rys autobiograficzny
Najbardziej korzystały na tym... jego kobiety. - Druga żona Tyrmanda, Barbara Hoff, zwykła mówić, że bardzo się cieszy z tego, że Leopold lubi być w kuchni, bo dzięki temu ją z niej wygania - opowiada biograf pisarza. - Tyle, że zdania na temat tego, czy Tyrmand był dobrym kucharzem, są podzielone - dodaje.
Jedną z jego specjalności była "tyrmandówka". - To nalewka jego autorstwa, którą przyrządzał już na emigracji w Stanach Zjednoczonych. Mieszał różne mikstury i zioła w oparciu - jak twierdził - o tajną recepturę z Polski. Niestety amerykańskim znajomym pisarza ten napój nie przypadł do gustu. Krążą nawet legendy, co się z nimi po wypiciu takiego trunku działo - mówi Woźniak.
Dlaczego Tyrmand udawał francuskiego kelnera? Jakimi profesjami jeszcze się parał? Co znajdziemy na szlaku wędrówki po Warszawie śladami pisarza? Zapraszamy do wysłuchania audycji.
***
Tytuł audycji: Sztuka jedzenia
Prowadzi: Beata Kwiatkowska
Gość: Marcel Woźniak (autor "Biografii Leopolda Tyrmanda. Moja śmierć będzie taka jak moje życie")
Data audycji: 29.01.2017
Godzina audycji: 15.08
kul/jsz