"Człowiek z magicznym pudełkiem" (w kinach od 20 października) to niezwykła historia miłości potrafiącej pokonać wszelkie granice czasoprzestrzeni. W rolach głównych zobaczymy Olgę Bołądź oraz Piotra Polaka.
Bodo Kox mówi, że kładł bardzo silny nacisk nie tylko na umiejętności aktorów, ale także na ich wygląd. - Szukałem amerykańskich twarzy. Takich, które się świetnie fotografują. Nie interesowały mnie mdłe serialowe buzie - zdradza gość Czwórki.
Reżyser mówi, że kluczową rolę w jego najnowszym filmie odgrywa radio. - Jest zamkiem i kluczem w zamku. Wychowały mnie klocki LEGO i Polskie Radio - podkreśla. - Pomysł na film wziął się stąd, że przesuwałem radio z miejsca w miejsce. Takie po dziadkach, z lat 50. i pomyslałem: "a jakbym tak podłączył je do kontaktu i by zaczęło grać?". Podłączyłem do kontaktu... i nie grało, ale to uruchomiło we mnie kaskadę pomysłów - mówi Bodo Kox.
Ile wersji scenariuszy miał "Człowiek z magicznym pudełkiem" i dlaczego tak dużo? Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: Stacja Kultura
Materiał przygotowała: Beata Kwiatkowska
Gość: Bodo Kox (reżyser)
Data emisji: 4.10.2017
Godzina emisji: 10.42
kh/kul